Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał, że Adrian Zieliński nie naruszył dóbr osobistych kibica z Poznania. Domagał się przeprosin, bo czuł się oszukany przez polskigo ciężarowca, który na igrzyskach w Pekinie został zdyskwalifikowany za doping.
- Nie wiem, o co temu panu chodzi - mówił w sądzie Adrian Zieliński, sztangista zdyskwalifikowany za doping, którego kibic oskarża o naruszenie dóbr osobistych. Czy tak było? Sąd ogłosi wyrok 9 sierpnia.
Prawnik Michał Gniatkowski postawił przed sądem zdyskwalifikowanego za doping mistrza olimpijskiego Adriana Zielińskiego. Uważa, że zostały naruszone jego dobra osobiste jako kibica.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.