Gdy wiosną wicepremier Jacek Sasin zabrał się za organizowanie tzw. głosowania kopertowego, a Poczta Polska zażądała od samorządowców wydania danych wyborców, zdecydowana ich większość postawiła się PiS-owi. Minęło pół roku. Gdzie się ta energia podziała?
Wielkopolscy działacze z Bezpartyjnych Samorządowców zrezygnowali z udziału w ogólnopolskim projekcie. - Nie ma naszej zgody na to, by na czele ruchu stał człowiek, który stoi za koalicją z PiS-em na Dolnym Śląsku. Przecież ta partia robi wszystko, by samorządy osłabić - mówi Tadeusz Czajka, wójt Tarnowa Podgórnego i lider ruchu w Wielkopolsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.