- Za pieniądze fundacji Filip Chajzer kupował narkotyki. Zażywaliśmy je razem. To była jedna wielka impreza - twierdzi były członek zarządu fundacji TakaAkcja. Prokuratura zarzuca mu zdefraudowanie ponad 700 tys. zł.
- Ludzie są coraz biedniejsi. Wpłacają nam po kilka złotych, bo sami nie mają skąd brać - mówi szef Fundacji Miłosierdzie. - Z dotacjami jest teraz okropny kryzys. Wszystko opanowały fundacje spółek państwowych - dodają inni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.