Twórcy wzorują się na europejskim modelu Barnahus. Nowa placówka udzieli kompleksowej pomocy: od wizyty u lekarza specjalisty, przez psychologa i psychiatrę po prawnika. Wesprze też dorosłych.
Tydzień po tym, jak ich domy zalała woda, dzieci przyjechały do Tarnowa Podgórnego pod Poznaniem. - W autokarze była niespotykana na wycieczkach cisza - mówią opiekunki.
Dochód z charytatywnej imprezy w całości zostanie przekazany na pomoc dla osób, które ucierpiały w tegorocznej powodzi na południu Polski.
- Jeszcze tydzień temu byliśmy w Szklarskiej Porębie. Wróciliśmy w czwartek, a w piątek zaczął się ten koszmar. Przerażenie nas ogarnia i chcemy pomóc - mówią państwo Popielasowie. A organizatorzy poznańskich zbiórek mają listę najpotrzebniejszych rzeczy i apelują, by sprawdzać, komu się je przekazuje.
Irena i Janusz Ryszka wprowadzą się do nowego lokum w wyremontowanej kamienicy na poznańskiej Wildzie, gdy tylko uda im się jakoś je urządzić. Mieszkanie jest na tyle duże, że zmieści się w nim też Magdalena, córka pani Ireny, oraz jej pies Maksiu.
Gdy strażacy dogaszali ogień w kamienicy w centrum Poznania, Marcin Turzyński parzył dla nich kawę, smażył jajecznicę i serwował kanapki. Teraz strażacy chcą mu się odwdzięczyć.
Warzywniak pani Iwony i jej męża stoi na rogu ul. Kraszewskiego i Sienkiewicza. To granica strefy zero, którą wyznaczono po tragicznym pożarze kamienicy na poznańskich Jeżycach. Zła strona tej granicy. Sklep został zamknięty i rodzina z dnia na dzień została bez dochodów.
Jedna osoba spłonęła żywcem, trzy inne karetki pogotowia przewiozły do szpitala. Podczas pożaru z bloku przy ul. Matejki w Ostrowie Wielkopolskim ewakuowano wszystkich 44 lokatorów. Nie wiadomo kiedy wrócą do mieszkań.
Oni nie mają dosłownie nic, są zagubieni. Ojczym jest ciężko chory, nie rozumie, co się stało, chce wracać do domu - płacze Magdalena, której rodzice stracili w nocy z 24 na 25 sierpnia dach nad głową. Wraz z pożarem kamienicy spłonęły ich leki, dokumenty i pieniądze "na czarną godzinę".
- Moja starsza znajoma powiedziała mi kiedyś, że chciałaby pomóc, ale nie ma dużo pieniędzy. Powiedziałem jej, że jeden posiłek kosztuje 15 zł, dlatego każda kwota jest dla nas cenna - mówi Tomek Lisiecki, jeden z organizatorów akcji.
Mieszkania za złotówkę. Tyle zapłaciło kilkadziesiąt kaliskich rodzin za własne M. Ponad 20 lat temu blok z lokalami za symboliczną opłatę wybudował jeden z ówczesnych potentatów na rynku napojów chłodzących. Wręczył lokatorom klucze i zniknął z ich życia. Na wiele lat. Odwiedził ich dopiero po naszych namowach.
Wojewodowie w całym kraju zbierają właśnie żniwo po swoich poprzednikach. Ekipa PiS zostawiła przepisy, których nie skonsultowała ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami. Efektem jest praktycznie martwa pomoc.
Zbiórkę na pokrycie kosztów porodu i leczenia dziecka zorganizowała Fundacja Siepomaga. W trzy dni udało się zgromadzić prawie 69,5 tys. zł - więcej niż planowano. Nadwyżka ma być przeznaczona na pomoc Kirgijce i jej synowi Adiletowi.
Po pierwszym wypadku latem ubiegłego roku czterolatka z Ukrainy miała złamany kręgosłup. Zginęła w kolejnym, gdy ze swoim dobroczyńcą wracała z rehabilitacji. Zabił ich pijany kierowca. Uciekał przed policją, pod prąd na ekspresowej obwodnicy Bydgoszczy.
- Cały czas trwa gaszenie pożarów - mówią działaczki kaliskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, które prowadzi jedyne w mieście schronisko dla mężczyzn w kryzysie bezdomności. Placówka ma ćwierć miliona złotych długu. - Co z nami będzie dalej? - zastanawiają się mieszkańcy.
Dacia przez siedem lat codziennie woziła mieszkańców wspólnot Barki na zlecenia, do miejsc pracy oddalonych od miasta, gdzie nie zawsze można dojechać komunikacją miejską. Auto nadaje się dziś do kasacji.
- Nie czujemy się dobrze, że tu przychodzimy. To nie jest miłe, gdy człowiek musi prosić o pomoc. Ale nie mamy wyjścia. Nie stać nas na tradycyjną wieczerzę - mówi drżącym głosem pani Alicja, która przyszła na wigilię Caritasu w hali MTP z dwoma córkami.
Godzina terapii w komercyjnym gabinecie kosztuje 100 zł. W poradaniach "na NFZ" dzieci i rodzice dostaną ją za darmo. Niestety, takich miejsc wciąż jest za mało.
Sylwia i Aneta z łazarskiej piekarni zauważyły, że niektórzy klienci zrezygnowali z pieczywa. Wyszły więc z paragonową inicjatywą: - W końcu każdy powinien móc pozwolić sobie na bochenek chleba.
Pod koniec czerwca funkcjonariuszka poznańskiego ogniwa konnego policji, Teresa Adamkiewicz, uległa ciężkiemu wypadkowi. Policjantka trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Jest w śpiączce, przeszła już dwie operacje. Rodzina zbiera pieniądze na jej rehabilitację i leczenie.
Nie minęło kilka godzin od tragicznego pożaru w podkaliskim Dębsku, gdy Grzegorz Siemko uruchomił zbiórkę dla poszkodowanych. Burmistrzyni promowała ją w mediach społecznościowych. A potem skasowała
Kobieta osierociła siódemkę dzieci. Trójka jest pełnoletnia, pozostali to nastolatki, którymi ktoś musi się zająć.
Bohaterowie tej historii to 13-letni kundelek i 70-letni mieszkaniec wielkopolskiego Kotlina. - Od razu mówiłam: znajdziemy psa, znajdziemy i mojego tatę - opowiada Marta Marciniak
Opancerzony autobus MZK Piła od kilku dni służy jako mobilna ala chirurgiczna na froncie w Ukrainie. Następny szykowany jest do wyjazdu na front.
Przepisy, które regulują "program 40+" dla osób przyjmujących pod swój dach uciekinierów wojennych, są nieprecyzyjne. Nie określają, jakie warunki ma zapewnić gościom gospodarz, jak ma wyglądać wyżywienie.
- Wiele organizacji pozarządowych pomaga w leczeniu. My postanowiliśmy zrobić coś innego. Chcemy spełniać marzenia osób chorych i z niepełnosprawnościami - mówi Damian Michałek, prezes fundacji Olandia.
Od poniedziałku, 30 stycznia licznik zbiórki Siepomaga.pl nie zatrzymuje się, a każdej minuty przybywają kolejne wpłaty dla niepełnosprawnego Miłosza, syna Dariusza Szczepaniaka, który tragicznie zmarł na boisku, pomagając innym.
Wraz z sukcesami na kortach Australian Open rośnie zainteresowanie kolacją z Magdą Linette, tenisistką z Poznania. Cena doszła już do prawie 50 tys. zł i nadal rośnie.
Kasia i Krzysztof najpierw stracili rodziców, potem pożar strawił ich dom rodzinny. Już wiadomo, że budynek nie nadaje się do remontu, trzeba go wyburzyć. Dramatyczną historię opisaliśmy w przedświątecznym cyklu "Prezent dla nieznajomego".
Na tej wigilii nikt nikomu nie zada niewygodnego pytania. Wiek gości, tożsamość seksualna, płciowa, stan konta, dzietność nie mają żadnego znaczenia
Dziewczyny Calima, Yasmin oraz ich rodzice Bibi i Sayed przyjadą w czwartek (22 grudnia) z Lublina do Poznania. Uchodźcy z Afganistanu zamieszkają w kamienicy przy pl. Asnyka na Jeżycach.
Odzież jest używana, ale w dobrym stanie. Będzie wydawana organizacjom pomocowym przez cały sezon zimowy. Studenci z Uniwersytetu Trzeciego Wieku dziergają teraz ciepłe komplety z włóczki ofiarowanej w czasie zbiórki.
- Ludzie są coraz biedniejsi. Wpłacają nam po kilka złotych, bo sami nie mają skąd brać - mówi szef Fundacji Miłosierdzie. - Z dotacjami jest teraz okropny kryzys. Wszystko opanowały fundacje spółek państwowych - dodają inni.
Tegoroczna edycja jest 15. w historii festiwalu. - Wyjątkowa podwójnie. Z jednej strony jubileusz, z drugiej w czasie, o którym jeszcze rok temu nikt nie myślał, że kiedykolwiek się wydarzy - mówi Witold Horowski ze Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego "Polska - Ukraina", organizatora festiwalu.
Ponad 30 osób, głównie matek z dziećmi, znalazło schronienie w poznańskim Domu Ukraińskim. Hostel powstał dzięki inicjatywie firmy Beyond.pl, przy wsparciu wielu firm i osób prywatnych, a także przy zaangażowaniu wolontariuszy. Teraz znów potrzebuje pomocy, by dalej działać.
Fundacja Ratuj Ryby została poznańskim Inicjatorem Roku 2021. Realizowany przez nią ekologiczny projekt "Jest Tego Warta" docenili też poznaniacy, którzy oddali na fundację najwięcej głosów w internetowym plebiscycie na Inicjatora Mieszkańców im. Andrzeja Białasa.
"Zbiórka Żądamy Chleba 2022 zakończona. Pieniądze policzone. Zebraliśmy 19 596 zł 84 gr" - informuje poznańska organizacja charytatywna Zupa na Głównym.
Niepotrzebny już sprzęt przed zniszczeniem uratowała fundacja Redemptoris Missio wspólnie z polskimi żołnierzami. Dary z Poznania specjalnym transportem wylecą w poniedziałek, 1 sierpnia, a pomoc zbiegnie się w czasie z drugą rocznicą tragicznego wybuchu w porcie w Bejrucie.
Długie oczekiwanie na przelewy po rozpatrzeniu wniosku to niejedyny problem. Zbliża się czas, gdy za zakwaterowanie i wyżywienie Ukraińców, którzy przyjechali na początku wojny do Polski, rekompensaty nie będą wypłacane wcale. Niektórzy proszą gości o wyprowadzkę.
A do tej pomocy może dorzuć się każdy chętny. Katarzyna Poniecka z Glinianej Kuli oraz Joanna Jaśkowiak zrobiły 1500 glinianych domków, które przekazały fundacji CHCEmisie i stowarzyszeniu Lepszy Świat. Dochód z ich sprzedaży pomoże starszym rodzicom i ich trzem córkom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.