Opancerzony autobus MZK Piła od kilku dni służy jako mobilna ala chirurgiczna na froncie w Ukrainie. Następny szykowany jest do wyjazdu na front.
Przepisy, które regulują "program 40+" dla osób przyjmujących pod swój dach uciekinierów wojennych, są nieprecyzyjne. Nie określają, jakie warunki ma zapewnić gościom gospodarz, jak ma wyglądać wyżywienie.
Sztab Aniołów wraz ze stowarzyszeniem "O wiele lepiej" i wielkopolskim KOD zaprasza poznaniaków i Ukraińców mieszkających w Poznaniu na wiec na placu Mickiewicza. Ale wydarzeń w rocznicę wojny jest więcej.
- Odbierzemy je wprost z Waszych domów, firm, szkół i zawieziemy na ulicę Ratajczaka 20, gdzie wolontariusze przekażą je rodzinom - zapraszają do zbiórki prezentów poznaniacy z grupy Kierowcy dla Ukrainy.
- Ogłaszamy kolejną akcję odbiorów rzeczy z Waszych domów. Czyli Wy się zgłaszacie, my przyjeżdżamy - zachęcają do udziału wolontariusze z poznańskiej grupy #KierowcyDlaUkrainy.
- Na każdym spotkaniu widzę kilku wątpiących, czy warto zaczynać malować, ale jak tylko pędzel z wodą i farbą dotknie papieru, zaczyna się prawdziwa magia i przemiana człowieka - mówi Anastasia Shumchyk, prowadząca warsztaty artystyczne w Mobilnym Centrum "Mój dom".
Pyry tygodnia przyznajemy od jesieni 1993 roku. Biała to nagroda za niestandardowe działania, czarna - wręcz przeciwnie. Komu przypadły pyry w tym tygodniu?
Zaczęła się seria wydarzeń dla obywateli Ukrainy, którzy mieszkają w okolicach Poznania. W sobotę, 3 września, kolejne spotkanie, tym razem w Tulcach w gminie Kleszczewo.
Złodziej włamał się do lokalu, w którym siedzibę ma grupa MAF założona przez Ukraińców mieszkających w Poznaniu. Kilka dni wcześniej w tym miejscu odbywała się garażówka, podczas której zebrano pieniądze na pomoc Ukrainie.
23-letnia Marina z Ukrainy zbiera pieniądze, by spod Kijowa sprowadzić do Polski swojego konia, Bonyi. Zwierzę ma za sobą trudną przeszłość, a w dodatku w Ukrainie zaczyna brakować siana. - Mam nadzieję, że już niedługo znów spotkam się z Bonyi - mówi Marina.
Urząd wojewódzki przelał właśnie 14 mln 978 tys. zł od rządu na konto poznańskiego samorządu. 22 mln zł dostaną inne samorządy z Wielkopolski. Ale to wciąż o wiele za mało w stosunku do rządowych zobowiązań wobec tych, którzy uchodźców przyjęli pod swój dach.
- Chciałbym, żeby dzieci z Ukrainy czuły się u nas dobrze. Jak widzę je gdzieś w tramwaju czy na spacerze, to serce się kraje. One tęsknią ze swoimi domami. Musimy zrobić wszystko, żeby uchodźcy czuli się u nas jak najlepiej - mówi pan Jarek, który wraz z innymi seniorami przygotowuje dla małych uchodźców plecaki szkolne.
- Dla mnie będzie to bardzo symboliczny koncert. Połączenie okazji do odpoczynku z możliwością pomocy. To powinno dodać nam wszystkim sił i otuchy - mówi Maria Andruchiw, która współorganizuje koncert razem z Plażą Wilda Eco Village i przy wsparciu Stowarzyszenia S-K "Polska - Ukraina".
Sytuacja, w jakiej znalazła się Anastazja, uchodźczyni z Ukrainy, jest wyjątkowo dramatyczna. Dziewczyna choruje na bardzo agresywny nowotwór. A lek, który może jej pomóc, nie jest w Polsce refundowany.
Długie oczekiwanie na przelewy po rozpatrzeniu wniosku to niejedyny problem. Zbliża się czas, gdy za zakwaterowanie i wyżywienie Ukraińców, którzy przyjechali na początku wojny do Polski, rekompensaty nie będą wypłacane wcale. Niektórzy proszą gości o wyprowadzkę.
Organizowali zbiórki, wydawali posiłki, byli tłumaczami. Bez wolontariuszy - bo to o nich mowa - nie bylibyśmy w stanie nieść pomocy aż tylu uciekającym przed wojną w Ukrainie.
Michał Buraczyński, koordynator prac z firmy Via Budownictwo Drogowe, podkreśla, że chodzi wyłącznie o działania legalne. Przyznaje jednak, że po publikacji ogłoszenia na OLX firma odbiera sporo telefonów. Również w sprawie pomników.
Do ubiegłego tygodnia w Poznaniu złożono ok. 5,6 tys. wniosków o wypłatę pieniędzy za zakwaterowanie i żywienie Ukraińców. W tym czasie zostało rozpatrzonych ok. 2,4 tys. wniosków, z tego aż 1426 przez Poznańskie Centrum Świadczeń, które sprawą zajmuje się dopiero od 1 czerwca.
Dwa autobusy miejskie Kaliskich Linii Autobusowych - dar dla zaprzyjaźnionego miasta Kamieniec Podolski - dotarły na Ukrainę. Z kolei do Ostrowa Wielkopolskiego dotarł z Niemiec nowy sprzęt AGD - dar dla mieszkających w powiecie ostrowskim uchodźców z Ukrainy.
UNHCR oferuje pomoc finansową, psychologiczną i prawną osobom, które uciekły przed rosyjską zbrojną inwazją. Nie tylko obywatelom Ukrainy, ale wszystkim, którzy mogą poświadczyć, że przed wybuchem wojny legalnie mieszkali na stałe w tym kraju.
Do domu dziecka w Szamocinie, który remontowali dawni wychowankowie, wprowadziło się 32 nowych lokatorów. To ukraińskie dzieci z domów zastępczych z okolic Chersonia. Przy wsparciu ukraińskich wychowawców i polskich przyjaciół próbują odzyskać utracone dzieciństwo.
Teraz rozliczenia odbywać się będą przy pomocy centralnego oprogramowania, które uniemożliwi wypłacanie różnym osobom pieniędzy za goszczenie w identycznym czasie tego samego uchodźcy. Pieniądze nie zostaną też przelane na konto, gdy we wniosku nie będzie nr. PESEL.
W hali Arena jest teraz około 250 osób z Ukrainy, ale kolejne odjeżdżają codziennie według wywieszonych na tablicach rozpisek. Uchodźcy krążą wokół rozpisek zaniepokojeni i dopytują wolontariuszy, co to za miejsce, do którego mają jechać.
Gdy wybuchła wojna, strasznie się wkurzyłam. Wiedziałam, że muszę działać. Gdy zobaczyłam, jak te młode Ukrainki pakują opatrunki, żywność do kartonów i w przerwach sprawdzają telefony, wyczekując jakiejkolwiek wiadomości od rodzin, to nie mogłam ich tak zostawić. Najbardziej poruszyło mnie to, że one miały do siebie pretensje. O to, że są w Polsce, że są bezpieczne.
W ciągu zaledwie paru godzin sprzedało się 4 tysiące książek wydawnictwa Rebis w ramach wspólnej akcji z portalem Lubimyczytać.pl. Można było kupić książki historyczne, biografie, poradniki wydane w latach 2010-2020. Cel szczytny - pomoc Ukrainie.
- Arena to ośrodek z założenia tymczasowy, a niektórzy mieszkają tu już od dwóch miesięcy. W mniejszych miejscowościach na nich czekają, tam będzie im lepiej, łatwiej się zasymilują - wyjaśnia Tomasz Małyszka, przedstawiciel urzędu wojewódzkiego.
- Upiecz paschę lub inne ciasto, które piecze się tradycyjnie w twoim domu, i przynieś je do nas - zachęca Maria Andruchiw, główna organizatorka akcji. Wolontariusze w sobotę zaniosą ciasta do noclegowni w Arenie i do domów pomocy społecznej w Poznaniu.
Zapakował do samochodu 500 kg żytniej mąki i pojechał do Buczy. Po drodze, we Lwowie, dokupił jeszcze 600 kg. Jacek Polewski piecze już chleb w piekarni, którą zrujnowali Rosjanie. O inicjatywie Polaka informują ukraińskie media i lokalne władze.
Gdy nie spojrzę na zegarek, by sprawdzić, który jest dzień, godzina, to jestem zagubiona. I tak od 24 lutego. Mam wrażenie, że cały czas biegnę. I to nie w maratonie, a sprincie. Jestem bardzo zmęczona, wykończona psychicznie. Miałam już wiele kryzysów. Jedyna rzecz, która mnie ratuje, to ludzie, z którymi dzielę się tymi emocjami
Ogród magnoliowy powstał między stadionem miejskim a ogródkiem jordanowskim w Ostrowie Wielkopolskim. Drzewka posadzili ukraińscy uchodźcy w podziękowaniu "za opiekę, troskę i solidarność okazaną przez mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego".
Pyry tygodnia przyznajemy od października 1993 r. Biała dla tych, których szczególne działania mocno doceniamy. Czarna - chyba łatwo się domyślić.
Znowelizowana ustawa o cudzoziemcach jest niejasna. - Pytania się mnożą, a odpowiedzi wciąż brak. Tymczasem pieniądze wypłacać trzeba, bo ludzie na nie czekają - mówi Renata Murczak, szefowa poznańskiego Biura Spraw Lokalowych.
- Trochę zrządzenie losu, trochę szczęśliwy przypadek. Tak się złożyło, że poznańska spółka IT odnalazła naszą fundację i razem stworzyliśmy, mam nadzieję, coś dobrego. Aplikacja Together! ma bowiem pomóc osobom z Ukrainy - wyjaśnia Ewa Myślińska z fundacji Senco.
Z kolei myślą o Polakach przygotowano zajęcia z historii Ukrainy, literatury, a także stosunków polsko-ukraińskich, dzięki czemu można zgłębić wiedzę na temat naszych gości i naszego sąsiada. Przy okazji wykładowcy proponują naukę języka ukraińskiego.
- Na prowadzonych przeze mnie lekcjach zbiera się od kilku do kilkunastu osób. Najczęściej proszą, żeby nauczyć ich poprawnie mówić "dziękuję" - opowiada Władimir Maslow, który uczy języka polskiego w punkcie recepcyjnym na MTP. 56-letni ukraiński poliglota porzucił pracę w Czechach, żeby pomagać uchodźcom w Poznaniu.
Autobusy pełne darów jechały z Poznania do Ukrainy aż dwa dni. Kierowców spowolniły korki przed granicą. Do Lwowa zawieźli m.in.: artykuły spożywcze, ubrania, opatrunki i leki.
- Nie miałam zamiaru wprowadzać własnych porządków. Pomoc, którą spontanicznie zaoferowali wolontariusze, jest nie do przecenienia. Dlatego tak ważna jest czytelna komunikacja i dobra współpraca. Jeśli z mojej strony jej zabrakło, to mój błąd, za który przepraszam - tak posłanka Jadwiga Emilewicz komentuje spór z wolontariuszami z poznańskiego dworca PKP.
Najstarsza i największa akcja wietrzenia szaf działa już od 15 lat. W niedzielę w Posnanii odbędzie się 115. jubileuszowy Babi Targ. Wyjątkowy za sprawą wystawczyń z Ukrainy.
- Pojawiła się ni z gruchy, ni z pietruchy w zeszłym tygodniu i powiedziała, że nie możemy rozlewać zupy z kotłów do misek - mówią wolontariusze z dworca PKP w Poznaniu, którzy od pierwszych dni wojny w Ukrainie pomagają uchodźcom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.