- Na każdym spotkaniu widzę kilku wątpiących, czy warto zaczynać malować, ale jak tylko pędzel z wodą i farbą dotknie papieru, zaczyna się prawdziwa magia i przemiana człowieka - mówi Anastasia Shumchyk, prowadząca warsztaty artystyczne w Mobilnym Centrum "Mój dom".
Mobilne Centrum "Mój Dom" to inicjatywa dla uchodźców z Ukrainy mieszkających w okolicach Poznania. W programie wydarzeń są warsztaty artystyczne, projekcje bajek dla dzieci, wystawa fotograficzna oraz spotkania z psychologami.
Zaczęła się seria wydarzeń dla obywateli Ukrainy, którzy mieszkają w okolicach Poznania. W sobotę, 3 września, kolejne spotkanie, tym razem w Tulcach w gminie Kleszczewo.
Ruszyła seria wydarzeń dla obywateli Ukrainy, którzy mieszkają w okolicach Poznania. Jutro kolejne spotkanie, tym razem w Tulcach w gminie Kleszczewo.
27 września startuje projekt "Mobilne Centrum Mój Dom". To łącznie siedem wydarzeń przeznaczonych dla Ukraińców, którzy zamieszkują obecnie w powiecie poznańskim i okolicach. Uczestnicy będą też mogli skorzystać z pomocy psychologicznej. Projekt przygotował Barak Kultury.
- Im bardziej różnorodnie, tym lepiej się czujemy. Mniejszość jest dla nas ciekawsza niż większość - mówi Przemek Prasnowski.
Dochód ze sprzedaży biletów wesprze ukraińskie dzieci, ofiary wojny. Ale to niejedyny cel. Występujące na jednej scenie Ukrainka, Białorusinka i Polka chcą przypomnieć, że trzeba się zjednoczyć, żeby pokonać zło.
- Ta historia nie dawała nam spokoju - opowiada Przemek Prasnowski, szef Baraku Kultury. Razem z Tęczowymi Seniorkami odwiedził w walentynki Kamilę i Julię, które zostały napadnięte przez sąsiadów. Za to, że są parą i mają na balkonie tęczową flagę.
Spódnice wolności szyto w Holandii po wojnie, w geście kobiecej solidarności i odbudowy społecznej kraju po zniszczeniach wojennych. Inicjatorką akcji była feministka Mies Boissevain-van Lennep. - Chcemy przenieść tę opowieść o dochodzeniu do wolności na starą spódnicę, która ukrywa się gdzieś na dnie szafy - mówi animatorka kultury Katarzyna Wala.
- Co będę malował za jakiś czas? Chcę spróbować jak najwięcej rzeczy, jeszcze wiele przede mną - mówi Miłosz Bronisz, licealista, który swoje prace tworzy stopami. Jedna z nich powstawała w poniedziałek w Baraku Kultury w ramach poznańskiej odsłony Innego Festiwalu.
Jak stopami stworzyć barwne malarskie wizje, dowiemy się na wystawie prac Miłosza Bronisza. Czy będąc niepełnosprawnym, można żartować z niepełnosprawnych? Przekonamy się o tym podczas występu stand-upera Juliusza Sipiki. Aktor Mandar Purandare zabierze nas do egzotycznego świata hinduskich legend.
"Żywot" w językach słowiańskich oznacza brzuch. Ale pierwotnym znaczeniem tego słowa jest po prostu "życie". Biografie twórczyń Teatru Emigrant znowu stały się częścią ich twórczości. Premiera spektaklu "Żywot" - w niedzielę w Baraku Kultury.
- Nie jestem fanem świąt wielkanocnych, ale jaja lubię. W Polsce nigdy mi ich nie zabraknie - z takim komentarzem z jedną z kolorowych pisanek sfotografował się Bartosz Żurawiecki, występujący w niektórych spektaklach Baraku Kultury. Przez ostatnie trzy dni w oknach Baraku w ramach akcji Tęczowe Święta poznańskie seniorki kolorowały jaja, przypominając o równości
- Siedzimy już od czwartku. W czwartek siedziały koleżanki czerwona i pomarańczowa. Wczoraj były niebieska i zielona. A dzisiaj jesteśmy z Terenią, która jest fioletowa. A ja jestem żółta - opowiada Barbara Fiałkowska, liderka Tęczowych Seniorek.
- Był taki czas, kiedy nie miałyśmy miejsca na próby i spotykałyśmy się w parkach. Na Facebooka wrzucałyśmy takie posty: "Dzisiaj widzimy się na Cytadeli" - opowiada Olha Hryhorash, reżyserka spektaklu "Solitude". Gra w nim siedem emigrantek. W niedzielę premierę online pokaże Barak Kultury
W poniedziałek w witrynie Baraku Kultury usiadły po raz pierwszy. I będą tam do soboty. Wyszywają w ramach Tygodnia Tolerancji i 15. urodzin Baraku Kultury.
Na początku był wykład polifoniczny zatytułowany "Śmierć". Odbył się 16 listopada 2005 r., w drewnianym baraku przy ul. Grunwaldzkiej, gdzie wówczas mieściła się siedziba Baraku Kultury. Tytułowa "śmierć" okazała się początkiem bujnego życia poznańskiej inicjatywy kulturalnej
Gromadzimy w Baraku Kultury hasła, które zostają po manifestacjach. To bezcenny dowód karnawału wolności, którym Polki zapisują swój rozdział w historii kontrkultury! - pisze na Facebooku Przemysław Prasnowski z Baraku. Jeśli więc już nie potrzebujecie kartonu ze swoim hasłem albo tworzycie nowy, to wiecie, co zrobić z poprzednim.
- Kiedy ktoś mnie pyta, jak jest w tej Australii, odpowiadam: ale gdzie konkretnie? - mówi Radek Nawrot, dziennikarz "Gazety Wyborczej" w Poznaniu, a w wolnych chwilach wielki pasjonat podróży. W piątek będzie gościem Baraku Kultury.
Przedstawiciele poznańskich mniejszości spotkają się w Baraku Kultury, żeby podzielić się opowieściami o swoich świętach. Będzie też można wziąć udział w niezwykłej akcji składania życzeń.
- W Polsce zdarzają się już ludzie wykluczani przez to, co noszą na sobie - mówi Przemek Prasnowski, szef Baraku Kultury. 3 października odbędzie się tu wykład o sztuce tatuażu, zilustrowany przez żywych modeli
- Chcesz być sam? Musisz mieć rodzinę! - przekonuje zniecierpliwiona babcia swojego wnuka geja w jednej ze scen filmu "Miłość bezwarunkowa". Dokument o trudnej międzypokoleniowej relacji pokaże w czwartek Barak Kultury
Jak żyje się na co dzień w Polsce osobom z niepełnosprawnościami? Po raz szósty będą rozmawiać o tym z publicznością organizatorzy Innego festiwalu
Jedna spaliła suknię, by świat uznał ją za mężczyznę. Innym zawdzięczamy: powstanie radia "S", pamięć o Bambrach i o Poznańskim Czerwcu. Fundacja Barak Kultury przypomni postaci odważnych kobiet związanych z Poznaniem, które nie mają tu swoich ulic, choć na to zasługują
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.