MSWiA zamierza wyświetlać przed seansami "Zielonej granicy" Agnieszki Holland swój spot o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Ale kina się na to nie zgadzają.
- Wygląda na to, że pejzaż po bitwie to szczęśliwie jednak nie zgliszcza. Kina nie poupadały po COVID-zie, dostały wsparcie w pierwszej kolejności od ludzi, a dopiero potem to instytucjonalne - mówi Gosia Kuzdra, poznańska kiniara, która wyrusza w podróż po polskich kinach
Koronawirus wszystko wywrócił do góry nogami. Ale uważam, że takie miejsca jak Kino za Rogiem są i będą potrzebne. Bo to nie tylko seans filmowy, ale i spotkanie z drugim człowiekiem i tak potrzebna wszystkim rozmowa. Jak się to skończy, ludzie na pewno wrócą - mówi Jerzy Hippmann, animator nowego kina w Trzciance.
- To rozwiązanie nie tylko na ten czas - podkreśla Joanna Piotrowiak, szefowa kina Muza z Poznania, koordynatorka ogólnopolskiego projektu MOJEeKINO.PL, zrzeszającego 47 kin z całej Polski. Ale to pandemia przyspieszyła powstanie nowej platformy, która da widzom dostęp do bieżącego repertuaru w ich domach.
- Abyśmy mogli wrócić i wciąż cieszyć naszych widzów, potrzebne jest każde wsparcie - mówi Marlena Gabryszewska, prezes Stowarzyszenia Kin Studyjnych, do którego należą także kameralne poznańskie kina. Wesprzeć chce je kanał telewizyjny Kino TV
"Tak na przyszłość, żeby było romantycznie, muszą być kwiaty". Pamiętacie tę scenę z "Vinci" Juliusza Machulskiego? Porada o kwiatach może się szybko przydać - w czwartek walentynki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.