Bartłomiej Burman ostatni raz pojawił się na boisku w lipcu. Od tego czasu nie trenował i spędzał godziny w gabinetach lekarskich. Ostatecznie usłyszał, że przez genetyczną wadę serca musi natychmiast skończyć z profesjonalną grą w piłkę nożną. Jednak łzy szybko zamieniły się w optymizm.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.