- Krzysztof wrogów szczepionek uważał za oszołomów i dzisiaj wykorzystywanie jego wizerunku w walce ze szczepionkami jest wyjątkowo podłe! - mówi Ewa Krawczyk, żona zmarłego w ubiegłym roku Krzysztofa Krawczyka.
Mimo że Krawczyk zagrał na niezliczonej ilości scen w Polsce i na świecie, to w Poznaniu odbył się wyjątkowy występ w karierze muzyka. Na deskach Teatru Polskiego w 1977 roku Krzysztof Krawczyk zaśpiewał w spektaklu "Staroświecka komedia" Aleksieja Arbuzowa.
- Krzysztofa Krawczyka miałem szczęście kilka razy spotkać - i był to człowiek niesłychanie otwarty. Trafiał do słuchaczy w różnym wieku - mówił w sobotę Maciej Nowak, dyrektor Teatru Polskiego. Przed teatrem symbolicznie pożegnano zmarłego piosenkarza.
- Zapraszamy wszystkich poznaniaków w najbliższą sobotę, aby razem przesłuchać niezwykłych utworów niezwykłego artysty i oddać mu hołd - mówi Jakub Romaniak, archiwista Teatru Polskiego w Poznaniu.
"Młodzi może lekceważą taką muzykę albo nawet nie znają" - napisał po śmierci Krzysztofa Krawczyka prezydent Andrzej Duda i wywołał burzę. Zdaniem polityków opozycji Duda takimi kondolencjami się skompromitował.
Artysta spędził tu kilka dziecięcych lat. Potem związany był z Estradą Poznańską, która inwestowała w niego "tak, jak dziś inwestuje się w piłkarzy". A po latach nawrócił się dzięki poznańskiemu dominikaninowi o. Janowi Górze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.