Przepisy prawa w Polsce są w takich sytuacjach bardzo rygorystyczne. 27- latkowi grożą dwa lata więzienia.
Barbara trzyma urnę na półce w swoim paryskim mieszkaniu. - Czuję, że mężowi nie jest tam wcale źle, często zapalam świeczkę, stawiam kwiaty, a czasem nawet do niego zagaduję.
Większość krajów w Europie pozwala rodzinie zdecydować o miejscu pochowania prochów zmarłego, zgodnie z jego wolą. W Polsce grozi za to nawet areszt. Przedsiębiorca pogrzebowy: - Dlaczego chętni nie mieliby zabrali urny do domu i postawić na komodzie lub zakopać w ogrodzie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.