Bogactwo wystroju jest dla wielu odwiedzających groby symbolem pamięci o bliskich, którzy odeszli. Ale jest też przecież dowodem na to, że nie myślimy o tych, którzy przyjdą po nas. Komu ten coroczny festiwal - zrozumiałego i ludzkiego - ale jednak egoizmu, jest tak naprawdę potrzebny?
Na poznańskim Junikowie można teraz chować tylko w mogiłach rodzinnych, na polach urnowych i w kolumbariach lub w grobach nieopłaconych. Albo na kościach poprzednio pochowanych zmarłych, o groby których nikt już nie dba.
Sztuczne wiązanki, które i tak ostatecznie trafiają na śmietnik, są dużym problemem. Nie możemy ich poddać recyklingowi, bo składają się z różnych elementów: różnego rodzaju plastiku, metalowych drutów - mówi Mateusz Dzioba, zastępca dyrektora poznańskich Usług Komunalnych
Senior i jego córka utknęli na zamkniętej nekropolii na Junikowie na cztery godziny i prawie spędzili tu noc. Inna osoba forsowała kilka dni wcześniej płot cmentarza. Wszystko przez wprowadzoną niedawno zmianę.
Przepisy prawa w Polsce są w takich sytuacjach bardzo rygorystyczne. 27- latkowi grożą dwa lata więzienia.
W poniedziałek na cmentarzu Miłostowo dziennikarkę pożegnali znajomi i przyjaciele. Do Lasu Pamięci kolorową urnę z jej prochami odprowadzało kilkaset osób.
Pora - wzorem wielu państw Europy Zachodniej - zgodzić się na rozsypywanie prochów i to nawet niekoniecznie na cmentarzach
- Urzędnicy zasłaniają się ochroną danych osobowych, a przecież RODO zmarłych chyba nie dotyczy - żaliła się pani Hanna. W końcu udało się jej pomóc.
Barbara trzyma urnę na półce w swoim paryskim mieszkaniu. - Czuję, że mężowi nie jest tam wcale źle, często zapalam świeczkę, stawiam kwiaty, a czasem nawet do niego zagaduję.
W tym roku wydałem na znicze, kwiaty i wkłady ok. 200 zł. Rok temu - dokładnie pamiętam - to było 153 zł - opowiada mi mężczyzna, którego spotykam na jednym z poznańskich cmentarzy
Lokalizację grzebowiska przy ul. Wrzesińskiej zakłada uchwalony we wtorek miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Miłostowa. - Pochowamy tam zwierzęta najdalej za dwa lata - przewiduje Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych.
Antoni Wieczorek jako nastolatek brał udział w imprezie fanów death metalu na cmentarzu. Dziś zapewnia, że nie jest satanistą, tylko katolikiem.
Rządowe media atakują zmarłą, na której grobie umieszczono osiem gwiazdek - symbol sprzeciwu wobec rządów PIS. Zarządca cmentarza chce gwiazdki usunąć, bliscy kobiety się nie zgadzają. - Jeśli będzie trzeba, spotkamy się w sądzie - zapowiadają.
Pani Ewa czytała w "Wyborczej" o kremacjach, ekournach i rozsypywaniu prochów. Byłaby taką opcją bardzo zainteresowana, ale nie ma komu przekazać swojego życzenia. Nie może tego zrobić nawet za pomocą testamentu
Większość krajów w Europie pozwala rodzinie zdecydować o miejscu pochowania prochów zmarłego, zgodnie z jego wolą. W Polsce grozi za to nawet areszt. Przedsiębiorca pogrzebowy: - Dlaczego chętni nie mieliby zabrali urny do domu i postawić na komodzie lub zakopać w ogrodzie?
Proboszcz parafii z Poznania wyremontował i wydzierżawił restaurację. Konserwator zabytków zawiadamia prokuraturę o nielegalnych pracach ziemnych. W tle wątek ludzkich kości w altanie śmietnikowej.
Na cmentarzu komunalnym w Poznaniu powstało miejsce, w którym grabarze będą umieszczać tylko biodegradowalne urny. Nie będzie krzyży i nagrobków. To odpowiedź na rosnące zainteresowanie ekopogrzebami i zapełnienie cmentarzy.
Zabytkowy cmentarz przy ul. Księcia Józefa to bardziej park niż nekropolia. Wśród starych drzew pochowani są społecznicy, działacze patriotyczni, weterani i powstańcy oraz ludzie nauki i kultury. Ostatni pogrzeb odbył się tu w 2020 r. i kolejnego prawdopodobnie już nie będzie.
- Dwa tygodnie temu pochowałam syna. Za samo miejsce na cmentarzu zapłaciłam 1200 zł. Niedługo Polaków nie będzie stać na pogrzeb - mówi "Wyborczej" Irka, którą spotkaliśmy na cmentarzu w Poznaniu.
W Sądzie Rejonowym w Środzie Wlkp. zapadł wyrok w sprawie likwidacji nagrobków sióstr zakonnych. Cmentarz, na którym są pochowane, jest w rejestrze zabytków i prokurator domagał się, by oskarżony proboszcz zapłacił kilka tysięcy złotych.
Mogiła patrona jednej z kaliskich ulic, działacza PPS, który zabił carskiego agenta, znajduje się na zabytkowym cmentarzu miejskim w Kaliszu. - Na odnowienie nagrobka przyznaliśmy 80 proc. dotacji, czyli 6400 zł. Całość kosztowała ponad 8 tys. zł - informuje Anna Woźniak z wydziału kultury urzędu miasta.
Podczas zjazdu Związku Kaliszan w Izraelu poinformowano o odzyskaniu, po 22 latach starań, terenu XIII-wiecznego cmentarza żydowskiego w Kaliszu, który w czasie wojny zniszczyli hitlerowcy. Uczestnicy potępili antysemicki marsz 11 listopada.
Po ponad 20 latach doszło do porozumienia między miastem a Żydowską Gminą Wyznaniową we Wrocławiu w sprawie zwrotu zagrabionego po II wojnie XIII-wiecznego cmentarza żydowskiego przy ul. Nowy Świat w Kaliszu. - Miasto oddaje tereny zielone, ale budynki pozostają nasze - poinformował prezydent miasta.
Cmentarz komunalny w Durzynie pod Krotoszynem od kilku lat stoi pusty. Mieszkańcy wolą chować bliskich na starym cmentarzu parafialnym. Dopiero miesiąc temu pochowano tu pierwszą osobę - to obywatel Ukrainy.
Przewodniczący kaliskiej rady miasta Tadeusz Skarżyński z PiS, popierany przez prawicowych działaczy, domaga się na sesji rady zlikwidowania komunistycznych symboli na nekropolii żołnierzy radzieckich. Pomysł popierają niektórzy radni opozycji.
O prawie dwa hektary powiększył się teren cmentarza komunalnego w Kaliszu. - Zaczyna brakować nam miejsca - przyznaje kierowniczka cmentarza. Poszerzenie nekropolii planowane jest już od ćwierć wieku.
Na Junikowie na pochówek trzeba teraz czekać dziesięć dni, choć pogrzeby odbywają się od wczesnych godzin porannych i w soboty. Zdarza się, że rodzina rezygnuje z ceremonii w kaplicy lub decyduje się na wynajęcie prywatnej, poza terenem cmentarza, by przyspieszyć termin.
Podczas komisji radni, pomimo wątpliwości, jednogłośnie poparli nowy regulamin korzystania z cmentarzy, wraz z zakazem wprowadzania na nie psów. Na dzisiejszej sesji część radnych zmieniła jednak zdanie. I ostatecznie zablokowała pomysł urzędników.
- To mieszkańcy zwrócili uwagę na problem zanieczyszczania miejsc spoczynku zmarłych psimi odchodami - tłumaczyła radnym Monika Nowotna z Urzędu Miasta Poznania. - A mnie wzruszają zdjęcia psów leżących na nagrobkach swoich właścicieli - ripostowała Halina Owsianna.
Większość przedwojennych cmentarzy była otoczona drzewami. Drzewo na cmentarzu miało upamiętniać zmarłego, wskazywać na ważne miejsce pochówku. Dziś jest zupełnie inaczej
- Przy cmentarzach panuje umiarkowany ruch. W okolicach południa na Nowinie powiedziałbym nawet, że było całkiem pusto - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Poznaniacy i przyjezdni od rana we Wszystkich Świętych odwiedzają groby swoich bliskich.
Czasem wystarczy wpisać imię i nazwisko zmarłego, czasem trzeba dodać datę śmierci albo cmentarz, na którym został on pochowany. W tym roku skorzystano z wyszukiwarki grobów już prawie 256 tys. razy. Najwięcej wizyt było w październiku
Zarząd Transportu Miejskiego stara się ułatwić w okolicach 1 listopada odwiedzenie grobów bliskich zmarłych i wprowadza dodatkowe, bezpośrednie połączenia między największymi poznańskimi nekropoliami - Miłostowem i Junikowem. Warto z nich skorzystać, by nie utknąć w korkach.
- Towar zamawiam w bardzo ograniczonych ilościach. Nie wiem, czy sytuacja z ubiegłego roku się nie powtórzy. Drugi raz takiego szoku nie wytrzymam - żali się pan Dariusz, sprzedawca przy cmentarzu na poznańskim Junikowie.
W czwartek rząd ma ogłosić zaostrzenie lockdownu związanego z pandemią koronawirusa. Dzień w dzień w Polsce na COVID-19 umiera po kilkaset osób. Poznańskie cmentarze już udostępniają dodatkowe terminy na pochówki.
Od soboty w całej Polsce zamknięte będą galerie handlowe, kina i muzea, a także baseny i hotele. Jeśli to nie przyniesie efektu, czeka nas twardy lockdown.
Prawie osiem tysięcy osób zmarło w Poznaniu od początku 2020 roku, z tego 1034 - w samym listopadzie. Na dwóch wielkich poznańskich cmentarzach, na Miłostowie i Junikowie, pogrzebów każdego dnia jest więcej niż wcześniej.
Na Cytadeli można było dzisiaj bez problemu odwiedzić cmentarze poległych żołnierzy. Terenu nikt nie kontrolował. Na grobach znalazło się mnóstwo świeżych kwiatów. Poznaniacy przynosili tu donice kupione od sprzedawców, którzy przez nagłą decyzję rządu zostali na lodzie z towarem.
"To będzie nasz wspólny niemy protest przeciwko władzy, która nie liczy się z nikim i z niczym, przeciwko władzy, która nie potrafi ani słuchać, ani rozmawiać, przeciwko władzy, która nie szanuje swoich obywatelek i obywateli, przeciwko władzy, która potrafi tylko straszyć i grozić - ***** ***" - piszą organizatorzy demonstracji, która odbędzie się dziś o godz. 17 na pl. Wolności w Poznaniu.
Rewitalizacja cmentarzy, odnawianie nagrobków, stosowanie środków chemicznych do ich czyszczenia nie służy przyrodzie - powtarzają naukowcy. Nekropolie stały się bowiem jednym z najważniejszych miejskich siedlisk zwierząt, od ślimaków po... wilki
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.