Zabytkowy cmentarz przy ul. Księcia Józefa to bardziej park niż nekropolia. Wśród starych drzew pochowani są społecznicy, działacze patriotyczni, weterani i powstańcy oraz ludzie nauki i kultury. Ostatni pogrzeb odbył się tu w 2020 r. i kolejnego prawdopodobnie już nie będzie.
Podczas komisji radni, pomimo wątpliwości, jednogłośnie poparli nowy regulamin korzystania z cmentarzy, wraz z zakazem wprowadzania na nie psów. Na dzisiejszej sesji część radnych zmieniła jednak zdanie. I ostatecznie zablokowała pomysł urzędników.
- To mieszkańcy zwrócili uwagę na problem zanieczyszczania miejsc spoczynku zmarłych psimi odchodami - tłumaczyła radnym Monika Nowotna z Urzędu Miasta Poznania. - A mnie wzruszają zdjęcia psów leżących na nagrobkach swoich właścicieli - ripostowała Halina Owsianna.
Cmentarz św. Wojciecha na stoku poznańskiej Cytadeli niszczeje od lat. Pomniki się zapadają, figury mają odrąbane głowy. Po publikacji "Wyborczej" i apelach społecznika Adama Suwarta miasto znalazło pieniądze na odnowienie nekropolii.
Radni ze Złotowa zabezpieczyli w budżecie miasta 50 tys. zł na telebim do transmisji pogrzebów. Czy inwestycja zostanie zrealizowana, zależy od Regionalnej Izby Obrachunkowej, która może zablokować pomysł
- To, co się dzieje pod cmentarzami we Wszystkich Świętych, coraz bardziej przypomina jarmark. Nie wpisuje się w charakter miejsca i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Trzeba to zmienić - mówi Maciej Dźwig, dyrektor poznańskich Usług Komunalnych.
Zniknęły nie tylko drzewa, ale i krzewy, które tworzyły magiczną atmosferę i urocze zakątki. - Teraz trudno trafić do grobu, bo nie ma dawnych punktów odniesienia - opowiada pan Wojciech.
Sam Sandi był czarnoskórym żołnierzem w Armii Wielkopolskiej na froncie wojny polsko-bolszewickiej. Właśnie rusza publiczna zbiórka na tablicę, która go upamiętni. - W momencie, kiedy w Polsce narastają nacjonalizmy, najlepszą na nie odpowiedzią jest pokazanie czarnoskórego Polaka w rogatywce - tłumaczy inicjator akcji Aleksander Przybylski.
Wincentemu Wierzejewskiemu należy się miejsce na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan - przekonują działacze Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego. - To nie ulega wątpliwości. Ale mamy tam tylko trzy wolne miejsca. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest pochowanie go w grobie rodzinnym - odpowiada prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.