Na poznańskim Junikowie można teraz chować tylko w mogiłach rodzinnych, na polach urnowych i w kolumbariach lub w grobach nieopłaconych. Albo na kościach poprzednio pochowanych zmarłych, o groby których nikt już nie dba.
Senior i jego córka utknęli na zamkniętej nekropolii na Junikowie na cztery godziny i prawie spędzili tu noc. Inna osoba forsowała kilka dni wcześniej płot cmentarza. Wszystko przez wprowadzoną niedawno zmianę.
- To mieszkańcy zwrócili uwagę na problem zanieczyszczania miejsc spoczynku zmarłych psimi odchodami - tłumaczyła radnym Monika Nowotna z Urzędu Miasta Poznania. - A mnie wzruszają zdjęcia psów leżących na nagrobkach swoich właścicieli - ripostowała Halina Owsianna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.