Gdyby rząd PiS i całe państwo tak skutecznie walczyli z pandemią koronawirusa jak pewna konduktorka, bylibyśmy w innym punkcie.
Według nowego rozporządzenia rządu urzędy powinny przechodzić w miarę możliwości w tryb pracy zdalnej. W Poznaniu dzięki wdrożonym wcześniej zasadom wciąż będzie można załatwić sprawy stacjonarnie.
IMGW wydał ostrzeżenie II stopnia dla całej Wielkopolski. Meteorolodzy ostrzegają przed bardzo silnym wiatrem. Ma się on jeszcze w ciągu dnia nasilać i w porywach osiągać prędkość 110 km/h. Na razie w Poznaniu odnotowano podmuchy do 70 km/h.
Koronawirus nie słabnie, omikron atakuje, rośnie liczba zakażeń, hospitalizacji i zgonów. - Grozi nam prawdziwe tsunami - mówi dr Paweł Grzesiowski. I postuluje wprowadzenie planów pandemicznych, by zabezpieczyć kluczowe obszary funkcjonowania państwa.
Brak maseczek w środkach transportu publicznego, galeriach handlowych i urzędach to powszechny problem. Choć wielu jest takich, którzy do obostrzeń się stosują, wciąż nie brakuje przypadków ich lekceważenia. Z takim problemem mierzy się m.in. Urząd Miasta Poznania przy ul. Gronowej 22A. Teraz może się to zmienić.
Od dzisiaj w kościołach obowiązują limity wiernych. W Poznaniu hierarchowie zalecają, by umieścić informację o liczbie osób niezaszczepionych mogących przebywać w kościele. Ale o sprawdzaniu, kto jest szczepiony, nie ma już ani słowa.
Kolejne poznańskie bary, kawiarnie i restauracje decydują się zapraszać gości tylko tych zaszczepionych. Inaczej, zgodnie z nowymi obostrzeniami, mogliby przyjmować pojedynczych klientów.
Nauka zdalna wraca nie tylko do szkół, ale także na uczelnie wyższe. Na ten krok zdecydowały się Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Jednak dopiero od 20 grudnia. - To ma sens? - pytają studenci.
- 50 procent dostępności to takie minimum rentowności rynku - komentuje Piotr Zakens, szef kina Rialto, ogłoszone we wtorek nowe zasady bezpieczeństwa. Od 15 grudnia kina i muzea będą mogły działać przy 30 procentowym obłożeniu. To nie koniec zmian.
- Albo się coś wprowadza i się tego trzymamy, albo co chwilę zmienia się decyzję - mówi menagerka hotelu, gdzie 31 grudnia ma odbyć się zabawa sylwestrowa. Właściciele klubów i organizatorzy zabawy noworocznej są w kropce. Nie wiedzą, czy mogą zapraszać gości, czy raczej powinni odwoływać imprezy.
Kolejne poznańskie lokale i instytucje zastanawiają się, czy nie wpuszczać tylko osób zaszczepionych za okazaniem paszportu covidowego. Na ten krok zdecydował się m.in. bar Twelve Cocktails & Co., klub Lokum czy CK Zamek. Póki co ostrożnie wypytują swoich gości, czy zostali zaszczepieni. - To tylko do statystyki - tłumaczą.
Epidemia szaleje, ale rząd nadal nie zdecydował się na radykalne kroki i nie wprowadził obostrzeń dla osób, które się nie zaszczepiły. Powodem ma być wewnętrzny bunt przeciwko temu pomysłowi w PiS.
W Alpach nikt nie wejdzie do wagonika kolejki górskiej bez maseczki. We wszystkich restauracjach albo na basenach pytają o paszporty covidowe. I każdy to akceptuje. Tylko w Polsce musi być inaczej, bo mamy nieudolny rząd PiS. Na szczęście Poznań pokazuje, że może być inaczej.
Do zdarzenia doszło w jednym z marketów w Lesznie. Policjanci musieli wezwać dodatkowy patrol, żeby uspokoić 39-latka. Sprawą zajmie się sąd.
Do nietypowej sytuacji miało dojść w nocy z 20 na 21 września na dworcu autobusowym w Poznaniu. Kierowca autokaru odjeżdżającego z Poznania do Paryża nie wpuścił pasażera. Bo ten nie miał przy sobie potwierdzenia wykonanego testu ani szczepienia przeciwko COVID-19.
Po dwukrotnym lockdownie rynek pracy w woj. wielkopolskim próbuje się odbudować. Na koniec pierwszego półrocza liczba bezrobotnych wreszcie zaczęła spadać. Ale grupowe zwolnienia - także u nas - szykuje na lato m.in. Poczta Polska.
54 nowe przypadki zakażenia koronawirusem odnotowano minionej doby w całej Polsce. Trzy z nich dotyczą Wielkopolski. Zmarła jedna osoba z powodu COVID-19.
- Rynek budowlany cały ubiegły rok może zaliczyć do jednego z lepszych w historii - mówi Grzegorz Marek, właściciel firmy Drewno Gamrat.
Od 20 czerwca każdy wierzący katolik ma obowiązek pójścia na mszę św. do kościoła. To pierwsza niedziela w pandemii, gdy wchodzi w życie decyzja biskupów o zniesieniu dyspensy.
Wobec diametralnie innej i zdecydowanie lepszej sytuacji epidemicznej, wyrażam mój stanowczy sprzeciw wobec dalszego, tak drastycznego, ograniczania prawa wiernych do publicznego wyznawania i praktykowania wiary - napisał abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście do premiera Mateusza Morawieckiego.
Odkąd Ministerstwo Zdrowia pozwoliło restauratorom przyjmować klientów do swoich lokali, bywalcy knajp przypomnieli sobie, że klimat i atmosfera restauracji są ważną, a nierzadko kluczową częścią udanego posiłku.
Zgodnie z decyzją rządu, od piątku 28 maja restauracje, baseny oraz siłownie mają zielone światło na przyjmowanie klientów. Mimo obowiązujących ograniczeń, jak 50-procentowe obłożenie, maseczki oraz dystans, zainteresowanie jest ogromne.
Po nocnym otwarciu kin Helios nie przestaje przyciągać widzów. Jedni z sentymentu, inni z ciekawości, ale wszyscy idą doświadczyć tej magii kina na wielkim ekranie i skąpani w ciemności.
- Ostatnie 8 miesięcy tańczymy u znajomych po pokojach, więc jak dzisiaj wejdziemy na parkiet, to nie zejdziemy z niego do rana! - krzyczy grupa młodych ludzi. Jest krótko po północy 15 maja, w całej Polsce właśnie otwiera się gastronomia. W Poznaniu także.
Ogródki już są przyszykowane, stoły poustawiane, zastawa umyta. W niektórych restauracjach i barach na gwałt poszukiwani są jeszcze kelnerzy, barmani, kucharze, by 15 maja móc na nowo przyjąć gości. - Zapowiada się armagedon na Starym Rynku i nad Wartą - mówią.
W niektórych knajpach trwa już wielkie sprzątanie, inne z kolei organizują namioty, by niepogoda nie odstraszyła gości. A wszyscy czekają na dokładne wytyczne rządu. Poznańska branża gastronomiczna przygotowuje się na wielkie otwarcie.
O luzowaniu restrykcji w części kraju poinformował na środowej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski. Niestety, ze względu na wciąż złą sytuację pandemiczną obostrzenia zostają utrzymane m.in. w Wielkopolsce.
W ciągu trzech tygodni poznański sanepid przeprowadził 80 kontroli, m.in. w siłowniach, salonach kosmetycznych i fryzjerskich oraz restauracjach. Inspektorzy i policjanci sprawdzali, czy właściciele przestrzegają rządowych obostrzeń.
Pierwsze terminy, nie tylko komunijne, ale i weselne, które mieliśmy zaklepane na majówkę, właśnie odwołaliśmy - mówi restaurator ze Strzeszynka. - Następne stoją pod dużym znakiem zapytania.
O przedłużeniu lockdownu do 25 kwietnia poinformował w środę na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Sa dwa wyjątki: najmłodsi będą mogli wrócić do przedszkoli i żłobków już w najbliższy poniedziałek (19 kwietnia), będzie można też korzystać z obiektów sportowych na świeżym powietrzu
Przeciętny rodzic przyzwyczaił się już, że rząd ustami różnych swoich przedstawicieli co i rusz ogłasza kolejne terminy możliwego powrotu do szkoły. Najnowsza plotka mówi, że najmłodsi będą chodzić do placówek przez pięć dni, by potem znów spędzić z rodzicami przedłużoną majówkę.
Abp Paryża odwołał proboszcza parafii, w której wiernych było więcej, niż dopuszczają limity w czasie epidemii. W Poznaniu w katedrze przy ołtarzu stoi obok siebie ponad 20 księży - w tym biskupi, prałaci i kanonicy.
W kościele św. Józefa w Wolsztynie znajdowało się 360 osób, czyli trzy razy więcej niż pozwalają przepisy. Z kolei w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Mochach było 81 wiernych, chociaż nie powinno być więcej niż 14. Proboszczowie obu świątyń otrzymali mandaty w wysokości 50 i 20 zł.
- Ja już przechorowałem koronawirusa, nie zarażam. Ale zachowajcie dystans - mówił przed święconką duchowny z parafii przy ul. Fredry w Poznaniu. U św. Marcina ksiądz święcił pokarmy w kościele, bo zaczął padać deszcz. Tutaj część wiernych 1,5-metrowego dystansu nie zachowała.
Dziękuję wam bracia za sprawowanie Eucharystii mimo braku wiernych w kościołach - mówił do księży w katedrze abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Mimo szalejącej trzeciej fali koronawirusa w archidiecezji poznańskiej ani święconki, ani procesje rezurekcyjne nie są zabronione. Tymczasem z uwagi na bezpieczeństwo wiernych niektórzy duchowni sami rezygnują ze święcenia potraw.
Telefony z prośbą, by jeszcze przed świętami fryzjer pofarbował włosy, a kosmetyczka zrobiła paznokcie, rozdzwoniły się już w trakcie konferencji premiera. W piątek przed lockdownem wolnych miejsc w salonach kosmetycznych praktycznie nie było.
- Początek tygodnia był spokojny, ale od czwartkowej konferencji premiera ludzie przychodzą o każdej godzinie. Boję się pomyśleć, co będzie w piątek po południu - mówi ochroniarz Dawid, który pilnuje wchodzących do Ikei.
W poznańskiej katedrze 85 osób, w gnieźnieńskiej mniej, bo 68 - taka będzie dopuszczalna liczba wiernych podczas nabożeństw w Wielkim Tygodniu. Ale i tak rekord padnie w bazylice w Licheniu, gdzie na mszę bez problemu wejdzie 365 osób.
Trzecia fala koronawirusa. Rząd zamyka przedszkola, żłobki, usługi, sklepy budowlane. Co z siłowniami i restauracjami, które mimo obostrzeń działają?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.