Miło, że nie trzeba się wybebeszać - uważa Aneta ze Szczecina. Razem z koleżankami z pracy poleciała we wtorek z Poznania do Bari na tygodniowy wypoczynek. W czasie kontroli bezpieczeństwa nie musiała wyciągać z bagażu płynów i elektroniki.
Poznański port lotniczy oczekuje, że podróżni będą pojawiać się w terminalu co najmniej na trzy godziny przed planowanym odlotem. I tak np. pasażerowie samolotu do Frankfurtu, który wg planu startuje o godz. 5.30, mają stawić się na lotnisku już o godz. 2.30.
W Polsce takiej instalacji nie ma jeszcze żadne lotnisko - Poznań będzie pierwszy. Ławica instaluje system kontroli bagażu kabinowego oparty o tomografię komputerową. Jest nie tylko bardziej wydajny, ale też mniej stresujący dla pasażerów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.