- Zadzwonił policjant. Zaczął mi wyliczać numery paragrafów i mówić, że grożą mi kary. Był bardzo miły, ale odniosłam wrażenie, że skłania mnie do wycofania się z organizacji. I tak zrobię. Po prostu się boję - mówi Anna Świątkowska-Bacik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.