- Rysuję, co trzeba usunąć, co zszyć. Opowiadam: Tu jest żołądek, tu jelito, tu wątroba, a tu jest guz. Chory bardziej rozumie, ma większe zaufanie, już tak się nie boi - opowiada prof. Marek Karczewski, kierownik Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej w uniwersyteckim szpitalu im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu.
Usłyszał diagnozę i odmówił leczenia. Pojawił się w klinice, kiedy choroba nowotworowa zniszczyła mu już całą żuchwę. By ją zrekonstruować, lekarze użyli drukarki 3D.
- Nie mam żadnych wątpliwości, czy to dobra droga. Moje dziecko nie ma dziś szans w Polsce na żadną inną terapię - Elżbieta Szczygieł, bibliotekarka z Kielc, opowiada o badaniach klinicznych nad lekiem na rdzeniowy zanik mięśni, w których bierze udział jej czteroletnia córka.
Aktywiści z Zielonego Grunwaldu nadal chcą, by Uniwersytet Medyczny zmienił lokalizację dla centralnego szpitala uniwersyteckiego, ale dopuszczają też plan B: rozbudowę szpitala przy Przybyszewskiego pod pewnymi warunkami. Jakimi? Nowy szpital ma być o połowę mniejszy, niż zakłada obecna koncepcja.
St. Olav's University Hospital w Norwegii znajduje się w dzielnicy domów jednorodzinnych. Dla mieszkańców sąsiedztwo ogromnej kliniki nigdy nie stanowiło problemu. Tymczasem na Grunwaldzie mieszkańcy nie chcą nowego szpitala, bo nie będą mogli spać przez karetki i ratunkowe helikoptery - mówi dr Rafał Staszewski, kanclerz Uniwersytetu Medycznego.
Najczęściej chory nie wie, że ma tętniaka. Nagle naczynie pęka. Chory albo umiera, albo przeżywa, ale jego życie zazwyczaj diametralnie się zmienia
Dzięki drukarce 3D lekarze ze Szpitala Klinicznego przy Przybyszewskiego odtworzyli rysy twarzy ofiary brutalnego napadu.
W czasie zabiegu zamiast patrzeć na pacjenta chirurg obserwuje ruchy swojej ręki na trójwymiarowym ekranie. Naczynie, nerwy, mięśnie widzi w 3D.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.