Prezydent Kijowa Witalij Kliczko i wicepremier Ukrainy obiecali prezydentowi Poznania pomoc w zabezpieczeniu i zbadania szczątków, należących prawdopodobnie do ostatniego prezydenta Poznania sprzed wojny.
- Będziemy naciskać na MSZ, by zajął się sprawą prawdopodobnego grobu prezydenta Poznania na Ukrainie - powiedział nam prezydent Jacek Jaśkowiak przed poniedziałkowym wylotem do Kijowa. MSZ obiecuje, że prześle prośbę do władz ukraińskich o otoczenie grobu opieką służb
Archeolog z Ukrainy, który odkrył prawdopodobnie szczątki ostatniego przedwojennego prezydenta Poznania, został oskarżony o działalność na rzecz Polaków w polsko-ukraińskiej wojnie pomnikowej. I otrzymał zakaz zajmowania się tematem. Mogiła w Żurawnykach jest zagrożona
Ukraińscy archeolodzy odnaleźli prawdopodobnie szczątki Tadeusza Ruge, ostatniego przedwojennego prezydenta Poznania. Spoczywały na cmentarzu w Żurawnykach (dawnym mieście Drużkopolu), gdzie zginął Ruge we wrześniu 1939 r. Według jednych przekazów, zastrzelili go czerwonoarmiści, według innych - popełnił samobójstwo. Trwa identyfikacja szczątków. Dziś przypominamy postać zapomnianego prezydenta. Urodził się 12 stycznia 1886 r. w Żabnie pod Mosiną (powiat śremski) jako dziecko Edwarda i Julii z Cichockich, administratorów miejscowego majątku. Powstaniec wielkopolski, organizował komendantury ważnych strategicznie dworców kolejowych w Opalenicy i Inowrocławiu i był ich pierwszym szefem. Walczył z bolszewikami, w 1926 r. poparł marszałka Piłsudskiego. Pracował i zdobywał urzędnicze szlify pod kierownictwem prezydenta Cyryla Ratajskiego. Jako szef Wydziału Budownictwa Podziemnego osobiście odpowiadał m.in. za rekordowo szybki remont nawierzchni ulicy Paderewskiego, przeprowadzony latem 1930 r. Dzięki świetnej koordynacji prac podwładni Rugego wymienili kostkę brukową i tory tramwajowe na całej długości ulicy w 38 godzin! W grudniu 1937 r. decyzją rządu został komisarycznym prezydentem Poznania. "Nowy prezydent nie należał do ludzi z inwencją i polotem, nie miał daru wymowy, mówił ciężko, a myślał jeszcze wolniej, ale był bardzo solidnym i poczciwym poznańczykiem, lojalnym wobec władzy, politycznie zaś nigdzie nie zaangażowanym" - scharakteryzował Rugego Władysław Czarnecki. Do wojny "maszyna administracyjna funkcjonowała sprawnie, jak za czasów Ratajskiego" - zapisał Czarnecki. 1 września 1939 r. od niemieckich bomb zginęło ponad 200 poznaniaków. W nocy z 2 na 3 września Ruge odebrał telefon. Dzwonili z zarządu miejskiego Warszawy z nakazem przybycia do stolicy "w jak najkrótszym czasie". Prezydent - specjalista od spraw kolejnictwa - miał zorganizować naprawę niszczonych przez Luftwaffe linii kolejowych w głębi kraju. Po przekazaniu swoich obowiązków zastępcy, Ruge wyjechał samochodem do stolicy. W Kutnie Ruge otrzymał telefonicznie dalsze instrukcje: miał kierować się na Lublin, dokąd zmierzały władze RP. 10 września wyjechał w kierunku Lwowa. 19 września w odległym 50 km od Łucka Drużkopolu natknął się na oddziały Armii Czerwonej. Nie przeżył tego spotkania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.