Telefon w poradni dzwoni bez przerwy. Na pomoc w poznańskim Monarze czeka 751 osób. Część z nich nie ma nawet 14 lat. - Są w rozpaczy. NFZ pokrywał koszty dodatkowych porad, teraz jesteśmy odcięci od finansowania - alarmuje dyrektorka ośrodka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.