Nikt za nim nie nadążał myślowo. Kto nie myślał dostatecznie szybko, nie miał szans na partnerstwo z Wojciechem Młynarskim - nawet towarzysko. Był genialnym portrecistą świata, Długoszem naszych czasów, zwierciadłem, wreszcie poetą. Można by pomyśleć, że los cudownie go obdarował talentem, nie chcąc nic w zamian. Nic z tego - zawsze chce. Faktura za talent zawsze jest wysoka.
Smolik, Kev Fox i Krzysztof Zalewski. Maciej Fortuna z poezją Kazimiery Iłłakowiczówny. I wyśpiewane przez Jacka Bończyka teksty Wojciecha Młynarskiego. Jego tym razem nie mogło tutaj zabraknąć
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.