Z miejsca, które kojarzone było przede wszystkim z pyrami, rogalami świętomarcińskimi i kaczką po poznańsku z pyzami i modrą kapustą, staliśmy się miejscem, gdzie nie tylko blogerzy kulinarni chętnie przyjeżdżają. Zawitały do nas festiwale kulinarne, które jeszcze bardziej zachęcają poznaniaków do porzucenia wygodnego miejsca na kanapie i wyruszenia na odkrywanie nowych smaków, odwiedzają nas świetni szefowie kuchni z innych miast czy w końcu możemy pochwalić się kucharzami, który z radością wychodzą do gości, opowiadają o tym, co gotują i robią to na światowym poziomie. Są specjalistami, którzy zajmują pierwsze miejsca w konkursach kulinarnych, wygrywają programy telewizyjne, kształcą się za granicą, ale przede wszystkim z wielką pasją gotują.
Myślę, że możemy powiedzieć, że mamy szczęście, mając tak dynamiczną scenę kulinarną w Poznaniu - nie tylko jeśli chodzi o restauracje "z wysokiej półki", ale również o te na co dzień, do których wpadamy z przyjaciółmi na obiad, kolację czy spotkać się pogadać w miłym towarzystwie. Poniższe zestawienie jest subiektywnym wyborem restauracji, knajp i kawiarni w Poznaniu, to oczywiste. Zapewne każdy ma swoje ulubione, do których powraca przy różnych okazjach. My postaraliśmy się pokazać różne opcje, na różne pory dnia i okazje. A zatem smacznego odkrywania!
A nóż widelec - Jak napisał Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu i krytyk kulinarny, ta restauracja to jeden z kulinarnych adresów w Poznaniu, który go olśnił. I nie ma w tym nic dziwnego - legendarna jest już zupa szczawiowa szefa kuchni Michała Kutra, a sezonowe menu komponowane jest z precyzją i niebywałym wyczuciem. Docenił to także prestiżowy przewodnik Gault & Millau, przyznając szefowi tytuł "Szef Roku 2015" regionu Wielkopolski i Dolnego Śląska, a następnie "Szefa Kuchni Tradycyjnej 2016". W menu m.in. dania mięsne i rybne, pierogi, a dla wielbicieli słodyczy - deser niespodzianka - czekoladowa kula. Warto zrobić wcześniej rezerwację, bo popołudniami i w weekendy jest trudno o miejsce, mimo że restauracja jest spory kawałek od centrum (ul. Czechosłowacka 133). Ceny ok. 15 zł zupa, 26 zł mix pierogów, dania główne ok. 40-70 zł, deser ok. 20.
Blow Up Hall - Majstersztyk i niemal chirurgiczna precyzja - to określania, które przychodzą na myśl o kuchni Tomasza Purola. Gotuje z niebywałą pasją, którą widać na talerzu - perfekcyjnie przyrządzone mięsa, desery, które łączą smaki słodkie, słone i kwaśne oraz dopracowane w każdym szczególe talerze. A jeszcze tylko do końca czerwca można zamówić specjalne degustacyjne menu Purola z finałowego odcinka programu "Top Chef", które zapewniło mu wygraną. Cena 250 zł/os., dania z karty: zupy ok. 15-20 zł, przystawki ok. 38-49 zł, dania główne ok. 35-100 zł, desery ok. 18-30 zł, ul. Kościuszki 42.
Brovaria - restauracja i pub w kamienicy na Rynku, w której na miejscu robione są piwa. Goście podczas wizyty mogą zobaczyć minibrowar i spróbować jednego z kilku piw Brovarii. W menu restauracji zarówno dania mięsne, rybne, wege, ale, co oczywiste, także te z dodatkiem piwa, np. golonka duszona w piwie Brovaria czy na deser lody z piwnym karmelem. Ceny: przystawki ok. 25-35 zł, dania główne 35-65 zł, desery ok. 15 zł, piwa 7-11 zł, Stary Rynek 73.
Concordia Taste - restauracja w centrum Concordia Design to niezwykle ciekawy, a przede wszystkim dynamiczny koncept. Zmienia się co trzy miesiące, przearanżowuje wnętrze, kartę, dopasowuje się do wielu okazji, wyświetla filmy, otwiera się na dziecięce pomysły, ale daje także szanse kucharzom amatorom na rozwinięcie skrzydeł w konkursie na rezydenta kulinarnego. Kuchnią kierowało kilku świetnych kucharzy: Tomasz Purol, Tomasz Trąbski, Adam Adamczak, a rok temu stery przejął Tomasz Olewski. Ceny: przystawki 25-45 zł, makarony i risotta 30-36 zł, dania główne ok. 40-70 zł, desery ok. 20-25 zł, ul. Zwierzyniecka 3.
Cucina - Cucina to z włoskiego kuchnia, czyli serce domu, miejsce, w którym chętnie się spotykamy. Tak samo ma być w City Parku - dania śródziemnomorskie, doprawione szczyptą fantazji i umiłowania Dalekiego Wschodu szefa Ernesta Jagodzińskiego. Otwarta kuchnia pozwala gościom podpatrywać kucharzy przy pracy. A ponadto pizza wypiekana w piecu i łakocie z pracowni cukierniczej zapewne zadowolą wszystkich gości. Szef kuchni przygotował także specjalne, piłkarskie menu na rozpoczęte Euro. Ceny: przystawka ok. 30-50 zł, makarony ok. 40-50 zł, dania główne ok. 60-100 zł, desery ok. 25 zł, ul. Wyspiańskiego 26a.
Da Luigi - Mała Italia w Poznaniu, w której panuje rodzinna atmosfera. Restaurację otworzyli ponad 15 lat temu Hanna Rozenbajgier i Włoch Luigino Sebastiani, który przyjechał za miłością do Polski. Tworzą restaurację pełną domowej atmosfery, ich życie toczy się tutaj. Choć w menu jest wiele propozycji - pizzy, makaronów czy ryb, Luigino nie ogranicza się tylko do nich - klienci mogą poprosić o cokolwiek, a szef kuchni postara się sprostać ich wymaganiom. Ceny: pizze ok. 11-25 zł, makarony ok. 13-22 zł, dania mięsne ok. 29-55 zł, desery 7 zł, ul. Woźna 1.
Fortezza - Kto raz tu zawędruje, zapewne wróci, choć restauracja jest poza centrum Poznania. Miejsce szczególnie lubiane przez rodziny z dziećmi - przestronne z dużym patio i trawnikiem, gdzie pociechy mogą hasać w czasie wizyty. Co polecamy? Pizze są świetne - na cienkim cieście, ze smacznymi dodatkami, podobnie jak makarony. Plus także za ciekawą, nowoczesną aranżację przestrzeni w dziewiętnastowiecznych schronie, będącym częścią Twierdzy Poznań. Ceny: przystawki 22-36 zł, pizze 18-30 zł, makarony 22-34 zł, dania mięsne 32-66 zł, desery 18 zł, ul. Dworska 1.
Made in China (Rico's Kitchen) - W nowym, wyremontowanym wnętrzu funkcjonuje od ponad roku. Mimo że jest spora powierzchnia, lepiej zrobić rezerwację, bo amatorów na dania kuchni chińskiej jest wielu, szczególnie że dania trzymają bardzo przyzwoity poziom. Spróbujecie tu klasycznego kurczaka w sosie słodko-kwaśnym z ryżem smażonym z jajkiem, bakłażana z tofu, robionego ręcznie makaronu czy kurczaka z warzywami w sosie sojowym. Warto pamiętać, że porcje są duże - jedna przypada na dwie osoby, a zupa na trzy, cztery. Ceny: ok. 21-27 zł za dania mięsne, zupy 16-18 zł, bakłażany 21-24 zł, makaron i ryż 3-20 zł w zależności od wielkości porcji, ul. 27 Grudnia 9.
Min's Onigiri - jeden z kulinarnych hitów Poznania. Malutki lokal (nie nastawiajcie się na przesiadywanie tutaj), serwujący onigiri, czyli japońskie kanapki ryżowe, które azjatyckie dzieci zabierają codziennie do szkoły. Trójkątne kanapeczki wypełnione mięsem, rybami lub w wersji wege. Kiedy tu zajedziecie, jest duża szansa, że spotkanie Min, Koreankę, przez długi czas mieszkającą w Japonii, która z uśmiechem zwija kolejne onigiri. Można zamówić także na wynos. Kanapka 6 zł szt., ul. Edwarda Taylora (na tyłach Uniwersytetu Ekonomicznego).
Nifty No. 20 - restauracja, kawiarnia i bar w jednym. Swobodna atmosfera, eklektyczny wystrój, z niezwykłymi talerzami w roli głównej. W kuchni rządzi Jakub Ignyś i trzeba przyznać, że radzi sobie świetnie. Warto wpaść szczególnie w piątki na menu degustacyjne szefa albo na wieczór na patio z muzyką i daniami z grilla. Ceny: zupy, przystawki ok. 12-30 zł, dania główne ok. 35-65 zł, desery ok. 15 zł, ul. Żydowska 20.
Oskoma - tu kuchnią włada jeden z poznańskich "młodych, zdolnych" - Adam Adamczak, wcześniej szef kuchni Concordii Taste i finalista programu "Top Chef". Zaczynał od kręcenia pizzy, w co nie chce się wierzyć, oglądając i smakując dań z kolejnych kart. Intryguje smakiem, wydaje talerze tak piękne, że aż trudno zacząć jeść, a pomysłami sypie jak z rękawa. Kultowe stały lody z buraka, które przygotowywał w "Top Chefie", a które można teraz zjeść w Poznaniu. Trzydaniowy lunch w cenie 35 zł, przystawki 26-45 zł, dania główne 48-90 zł, makarony ok. 35-40 zł, desery ok. 30 zł, ul. Mickiewicza 9.
Papavero - Odrobina kuchni włoskiej, polskiej i sezonowe smaki - tak krótko można by określić Papavero. Niektórzy od lat przychodzą tu na swoje ulubione steki (zawsze perfekcyjnie przyrządzone), inni okazjonalnie wpadają skosztować dań. Oprócz stałej karty, restauracja przygotowuje sezonowe menu, obowiązujące ok. miesiąca. W tym roku były już m.in. dania z drobiu, dorsza wędrownego skrei czy szparagów. W listopadzie to jeden z lokali, w którym zjemy powracającą do łask gęsinę. Ceny: przystawki ok. 20-50 zł, makarony ok. 25-50 zł, dania główne ok. 40-70 zł, desery ok. 16-20 zł, ul. 3 Maja 46.
Pizza a pezzi - Idealna na szybki lunch. Dostaniecie tu kawałek z metrowej, włoskiej pizzy na cienkim spodzie. Dodatki od szynki parmeńskiej, przez warzywa i sery, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Warto spróbować także focacci z różnymi dodatkami, a wszystko w przytulnym wnętrzu i przy dźwiękach włoskiej muzyki. Kawałek pizzy 9 zł, focaccia 9-12 zł, ul. Ratajczaka 36.
Start - Nowoczesne, przeszklone wnętrze, z modnym neonem, z menu wypisanym kredą nad ladą. Panuje tu niezobowiązujący luz, a menu to zaledwie kilkanaście pozycji, również wege. Śmiało próbujcie kaszotta i risotta w różnych wersjach, sezonowych zup czy ciast. Latem przyjemnie odpoczniecie na patio, gdzie oprócz kilku stolików, zmieszczono też miejsce na rowery. Aha - i będąc w Starcie nie zapomnijcie pogłaskać Fafika - Startowego pieska, jeśli przybiegnie się z wami przywitać. Ceny: zupy 10-12 zł, dania główne 22-35 zł, desery 9-12 zł, ul. Górna Wilda 74/63 (róg Spadzistej i Różanej).
Suszone Pomidory - włoskiej knajpki i pizzerii na Wildzie, chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać. Powstała w lokalu wcześniej zajmowanym przez małą pierogarnię i to był strzał w dziesiątkę. Szybko rozeszła się wiadomość o świetnej pizzy (niektórzy uważają, że jest najlepsza w Poznaniu), luźnej atmosferze i przyjemnym miejscu do spędzania czasu. W menu znajdziecie zarówno klasyki pizzy, jak i ciekawe wariacje, np. z burakami i kozim serem, ostatnio ze szparagami, a do tego zieleninę z własnych zbiorów. Ponadto makarony i sezonowe zupy. Nic dziwnego, że chętnych na pizzę jest więcej niż miejsc, dlatego cieszy, że lokal już finiszuje z rozbudową i niedługo otworzy drugi punkt z dostawami na wynos. Ceny: przystawki 10-36 zł, pizza 16-33 zł, makarony 16-32 zł, desery 10-18 zł, ul. św. Czesława 13 (róg z ul. Poplińskich).
Toga - Wybierając się do Ewy i Piotra Michalskich możemy być pewni, że w menu znajdzie się coś niezwykłego. Ostatnio - smażone w cieście naleśnikowym kwiaty akacji i czarnego bzu czy rybę belonę. Tu możemy trafić na koźlinę, gęsinę, koninę, ale również na zupę z pokrzyw czy kiszonki, np. szparagi, które namiętnie wytwarza szefowa. Z panem Piotrem zawsze przyjemnie porozmawiamy - warto skorzystać, bo wiedzę kulinarną ma ogromną. Toga startuje także ze śniadaniami na tarasie (od godz. 7 rano) oraz zaprasza na dania z grilla i kuchni polowej oraz na sobotnie dansingi pod chmurką i niedzielne milongi. Ceny: przystawki ok. 20-35 zł, dania główne 30-55 zł, desery 15-30 zł, pl. Wolności 13A.
Viva Pomodori - Traficie tu już zapewne po przyjemnym zapachu, który roznosi się na ul. Fredry. Czerwona markiza, obrusy w biało-czerwoną kratkę i kucharz, który na podeście przygotowuje kolejne makarony. W menu również pizze, risotta czy zapiekanki. Co polecamy? Tagliatelle salmone - z łososiem, rukolą i bardzo przyjemnym sosem winno-śmietanowym, nieco ostrzejsze spaghetti puttanesca czy zapiekankę diavola. Ceny ok. 10-20 zł, ul. Fredry 3.
Warzywniak - wege (i nie tylko) cuda - tak prosto i szybko podsumować Warzywniak. Przesmaczne falafele, jeszcze lepsze tosty. Dla głodnych zupa gulaszowa - solidna porcja za bardzo rozsądne pieniądze. Plus na deser mocno czekoladowe brownie lub inne ciacho, robione na miejscu i prosecco "z kija". Ciekawy wystrój, mili ludzie i niezobowiązująca atmosfera. Wszystko zgodnie z hasłem "Ważni są ludzie nie miejsca". Ceny: lunch ok. 15 zł, ciasta 10-12 zł, ul. Żydowska 11.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze