Funkcjonariusze Miejskiej Komendy Policji w Poznaniu zgłoszenie o wypadku otrzymali około godz. 7.30 w środę, 10 lipca. Tragedia wydarzyła się w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Ugory.
Aktualizacja
Z samego rana 73-letni pensjonariusz miejskiej placówki palił papierosa. Przypadkowo zaprószył ogień: żar spadł na poduszkę, na której siedział.
Ogień szybko się rozprzestrzenił i zajął odzież, którą mężczyzna miał na sobie. Obrażenia, które odniósł, okazały się śmiertelne.
Mężczyzna na co dzień poruszał się na wózku inwalidzkim.
Tragedia w domu pomocy społecznej
Policja poinformowała, że ogień nie przeniósł się do innych pomieszczeń, więc ewakuacja innych pensjonariuszy ośrodka nie była konieczna. W wydanym komunikacie policja podkreśliła też, że żadna inna osoba nie została poszkodowana.
Wszystkie komentarze
Jednocześnie dobrze że nikt więcej nie zginął - mogło skończyć się pożarem całego budynku.
Rozumiem trudną sytuację podopiecznych DPSu, ale dlaczego możliwe jest palenie w pomieszczeniach mieszkalnych obiektu?
"zmarły mężczyzna palił rano papierosa na zewnątrz mniejszego budynku DPS przy ul. Ugory (mieszka w nim 20 ze 136 pensjonariuszy, ci bardziej sprawni i samodzielni). Gdy mężczyzna zorientował się, że pali się poduszka i ubranie, zdążył jeszcze wjechać do środka budynku."