Funkcjonariusze przebadali mężczyznę na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie. 30-letek był trzeźwy, ale narkotest wykazał obecność marihuany, a dodatkowe badania krwi - również amfetaminy.

Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 10 na linii nr 171. Ostatecznie autobus został zatrzymany na alei Niepodległości, na przystanku Zamek. Na szczęście nikt z pasażerów nie ucierpiał.

Czujni pasażerowie autobusu MPK

Pasażerowie autobusu przypuszczali, że kierowca jest pijany, więc zawiadomili służby MPK i policję. - Z ich relacji wynikało, że autobus nie zatrzymał się na kilku przystankach z rzędu, a reakcje kierowcy były opóźnione - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Paterski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Badanie alkomatem nie wykazało u mężczyzny alkoholu w wydychanym powietrzu. Ale policjanci przeprowadzili również badanie narkotestem, które dało wynik pozytywny na obecność marihuany.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze
    Trudno zrozumieć, że w dzisiejszych czasach gdy narkotyki są bardziej popularne od alkoholu po zdarzeniu z 27 grudnia, gdzie były trzy ciężko poszkodowane osoby policjanci nie przebadali kierowcy narkotestem. Minęło zaledwie 14 dni i już widać, że był to niewybaczalny błąd.
    @adamd21
    Skąd Pańskie przypuszczenie, że inne narkotyki są popularniejsze od alkoholu, nota bene również regularnego narkotyku?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Ciekawe, czy takie testy wychwytują modulatory GABA, w tym benzodiazepiny. Człowieka po samej amfetaminie i THC raczej trudno pomylić z pijanym, chociaż to oczywiście nie jest wykluczone i zdarzają się najróżniejsze sytuacje.

    Nawiasem mówiąc pomieszkiwałem przez chwilę u koleżanki na parszywym blokowisku i wśród typowych, natywnych dla takich miejsc meneli chlejących na ławkach widywałem 2 kierowców miejskich, pijących takie ilości, że w pracy po prostu musieli mieć coś we krwi. Na szczęście to tylko etanol, a nie jakieś tam straszne narkotyki.
    @Pakulander
    teoretycznie na zajezdniach są stacjonarne alkomaty i przed rozpoczęciem pracy każdy kierowca zobowiązany jest dmuchać - czy i jak to działa w praktyce nie wiem
    już oceniałe(a)ś
    0
    0