W czwartek Lech Poznań podejmie na stadionie przy ul. Bułgarskiej gruzińskie Dinamo Batumi. Po trzech porażkach z rzędu piłkarze Johna van den Broma muszą przerwać złą passę, żeby nie było to ostatnie domowe spotkanie w europejskich pucharach w tym sezonie.
Lech Poznań w europejskich pucharach ponownie zmierzy się z zespołem z Kaukazu, który ma duże ambicje. Tak jak Karabach Agdam jest obecnie produktem eksportowym Azerbejdżanu, tak samo jest z gruzińskim Dinamem Batumi. Dla Kolejorza będzie to pierwsza pucharowa konfrontacja z zespołem z Gruzji.
Lech Poznań zaliczył fatalne wejście w sezon, przegrywając trzy spotkania z rzędu, a już w czwartek zagra przy Bułgarskiej z Dinamem Batumi. Na wniosek mistrzów Polski przełożony został ligowy mecz z Miedzią Legnica. Dzięki temu lechici mogą w spokoju przygotowywać się do rewanżu.
Po krótkich urlopach piłkarze Lecha Poznań wrócili na Bułgarską. Za sobą mają pierwszy otwarty trening już bez trenera Macieja Skorży. Na krótkiej liście jego następcy było trzech kandydatów. Według nieoficjalnych informacji nowym trenerem ma być Holender John van den Brom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.