Lech Poznań przez większość meczu z Legią Warszawa grał sennie, bez zęba i nie wyglądał jak zespół, który za wszelką cenę chce wrócić na fotel lidera PKO Ekstraklasy. Ale po pięknym golu Alego Gholizadeha wygrał 1:0 i to Kolejorz jest bliżej mistrzostwa niż Raków Częstochowa.
To jest wielki mecz, wydaje mi się, że obecnie największy klubowy mecz w Polsce. Będzie to dla nas wyzwanie, ale obojętnie co się wydarzy, musimy wygrać - zapowiada przed meczem Legia Warszawa-Lech Poznań trener Kolejorza Niels Frederiksen.
Joel Pereira dołączył do Lecha Poznań w 2021 r. jako piłkarz anonimowy. Obecnie zagrał w Kolejorzu już ponad 150 razy, a jego dokładne dośrodkowania zna każdy kibic PKO Ekstraklasy.
Kiedy Lech Poznań poprzednio strzelił tyle goli w meczu ekstraklasy, Wielką Brytanią władał Jerzy VI, w Białym Domu urzędował Harry Truman, a w Polsce prezydentem był Bolesław Bierut. Natomiast świat piłki był świeżo po finale mistrzostw świata, w którym malutki Urugwaj doprowadził do łez całą Brazylię.
Lech Poznań był faworytem starcia z Puszczą Niepołomice, ale takiego meczu nikt nie mógł się spodziewać. Kolejorz strzelił osiem goli w jednym meczu pierwszy raz od lat 70., a część trafień od razu stało się kandydatami do gola sezonu w PKO Ekstraklasie.
Kibice Lecha Poznań dopiero co wstali z miejsc podekscytowani walką o mistrzostwo Polski, a rozczarowującym remisem z Radomiakiem piłkarze Kolejorza ponownie ich usadzili.
Lech Poznań do przerwy pewnie prowadził z Radomiakiem Radom 2:0. Jednak w drugiej połowie piłkarze Nielsa Frederiksena zagrali fatalnie, ponownie objawiła się ich bojaźliwa, wyjazdowa twarz i mecz ostatecznie skończył się remisem 2:2.
Lech Poznań w drodze po dziewiąte mistrzostwo Polski w historii klubu ma przed sobą kolejną trudną przeprawę. Tym razem musi po raz pierwszy od powrotu Radomiaka do ekstraklasy wygrać w Radomiu.
Lech Poznań jest zespołem, któremu szansa na wykorzystanie potknięcia innych wyraźnie plącze nogi. W meczu z Cracovią mogło być podobnie, ale ostatecznie piłkarze Kolejorza pokazali, że są gotowi do walki o mistrzostwo Polski.
Lech Poznań nie zawiódł, wykorzystał potknięcia rywali w walce o mistrzostwo Polski i wygrał z Cracovią 2:1. Gol Afonso Sousy sprawił, że Kolejorz na dobre wrócił do rywalizacji o tytuł najlepszej drużyny w kraju.
Lech Poznań w meczu z Cracovią chce kontynuować zwycięską passę. Kibice obu klubów żyją w przyjaźni i w Lany Poniedziałek przy Bułgarskiej mogą zobaczyć wiele goli. W tym sezonie w spotkaniach Cracovii ich nie brakuje.
Patrik Walemark jest piłkarzem Lecha Poznań zaledwie kilka miesięcy, ale już teraz można powiedzieć, że to piłkarz z gatunku tych, "na których chodzi się na stadion". Szwed odbudowuje w Kolejorzu karierę po poważnej kontuzji i jak na razie robi to w bardzo efektowny sposób.
Lech Poznań wiele razy w tym sezonie zawiódł w meczach wyjazdowych, ale nie tym razem. Szczególnie punktowo, bo Kolejorz z wyjazdu do Lublina przywiózł ich trzy. A Motor przed meczem z zespołem Nielsa Frederiksena nie przegrał na własnym stadionie od października.
Lech Poznań pokazał w Lublinie dwa oblicza. Do przerwy w pełni zdominował Motor i prowadził 2:0, po przerwie było nerwowo, ale ostatecznie beniaminek strzelił tylko jednego gola.
Lech Poznań cały czas liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Teraz czas na walkę o trzy punkty w Lublinie z rewelacyjnym w tym sezonie Motorem.
To nie był dla nas łatwy mecz, ale pokazaliśmy się na wysokim poziomie i zasłużyliśmy na wygraną. Mam ogromny szacunek do piłkarzy za ten występ - podsumował wygraną Lecha Poznań z Koroną Kielce trener Niels Frederiksen.
Lech Poznań nie zagrał z Koroną Kielce dobrego spotkania, ale wygrał 2:0. O przełamaniu się po dwóch porażkach zadecydował dobry występ Patrika Walemarka, który asystował przy obu golach.
Lech Poznań pod dowództwem Duńczyka jest mocarny przy Bułgarskiej, a strachliwy na wyjazdach. Kontrast jest spory i jak pokazują statystyki, Niels Frederiksen mierzy się w ekstraklasie z czymś, z czym jeszcze nie musiał sobie radzić.
Lech Poznań w tym sezonie potrafi miło zaskoczyć kibiców, ale niestety potrafi też boleśnie rozczarować. Spotkanie ze Śląskiem Wrocław pasuje tu idealnie, bo przeciwko ostatniemu zespołowi ekstraklasy piłkarze Lecha rozegrali jedno z najgorszych spotkań za Nielsa Frederiksena.
Lech Poznań ponownie zawiódł i przegrał 1:3 ze Śląskiem Wrocław. O wyniku zadecydowała fatalna druga połowa, kiedy Kolejorz miał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a wyglądał tak, jakby to zespół Nielsa Frederiksena był na ostatnim miejscu w tabeli.
Po przerwie reprezentacyjnej Lech Poznań wraca do walki o mistrzostwo Polski. Kolejorz o powrót na fotel lidera powalczy na boisku ostatniego w tabeli PKO Ekstraklasy Śląska Wrocław. - Widzę, że piłkarze są gotowi na odpowiednią odpowiedzieć na porażkę z Jagiellonią - zapewnia Niels Frederiksen.
Mikael Ishak już jest częścią historii Lecha Poznań. Pomimo to kapitan Kolejorza jest cały czas głodny kolejnych goli i sukcesów. Jednak w rozmowie z "Wyborczą" piłka nożna jest tylko tłem do opowiedzenia o sobie.
Lech Poznań w dniu 103. urodzin zorganizował dla kibiców wyjątkowe spotkanie. Gwiazdą wieczoru był nieżyjący już Teodor Anioła, a wspominali go córka Barbara oraz prawie 92-letni kolega z boiska Henryk Pietrzak - nastarszy żyjący piłkarz Kolejorza.
19 marca 1922 r. został przyjęty jako data początku klubu, który obecnie znamy jako Lech Poznań. Jest to data umowna, ale nie jest to przeszkodą w składaniu życzeń. Mistrzostwa, udanej gry w pucharach czy zawsze pełnego stadionu? To rzeczy oczywiste. Ja życzę czegoś innego.
Walka o mistrzostwo Polski jest w tym sezonie wyjątkowo ciekawa. Trzy kluby idą łeb w łeb. Choć Lech Poznań stracił pozycję lidera po prawie siedmiu miesiącach patrzenia na wszystkich z góry, to do końca sezonu ekstraklasowe podium może się jeszcze przetasować.
Lech Poznań od wielu miesięcy był liderem PKO Ekstraklasy, ale po porażce z Jagiellonią Białystok spadł od razu na najniższy stopień podium. Kolejorz prowadził na Podlasiu, jednak napędzeni sukcesem w Lidze Konferencji gospodarze odwrócili losy spotkania i wygrali 2:1.
Lech Poznań po serii trzech zwycięstw z rzędu w PKO Ekstraklasie teraz rozegra mecz, który może mieć ogromny wpływ na walkę o mistrzostwo Polski. Kolejorz zagra z Jagiellonią Białystok - wygrana umocni go na pozycji lidera, porażka zrzuci go z tronu.
Lech Poznań w meczu ze Stalą Mielec oddał na bramkę gości aż 14 celnych strzałów, co nie zdarzyło się w lidze od ponad dwóch lat. Sztab szkoleniowy Lecha Poznań spokojnie przeczekał gorszy moment lidera PKO Ekstraklasy i wyprowadził zespół na prostą.
Lech Poznań pokonał Stal Mielec 3:1 i utrzymał pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Ozdobą meczu była akcja lechitów niczym z gry wideo, która otworzyła wynik tego spotkania.
Lech Poznań jest na fali po pewnym pokonaniu Pogoni Szczecin, ale zanim pojedzie sprawdzić Jagiellonię Białystok, to jeszcze musi zrobić swoje w meczu ze Stalą Mielec. A zespół z Podkarpacia lubi grać przy Bułgarskiej.
Mikael Ishak, kapitan Lecha Poznań, do pewnej wygranej z Pogonią Szczecin dołożył dwa gole. Szwed walczy w tym sezonie o koronę króla strzelców PKO Ekstraklasy, ale równocześnie pnie się w tabelach najlepszych strzelców nie tylko w historii Kolejorza, ale całej ligi.
Lech Poznań idealnie odpowiedział na ostatnie nieudane tygodnie i słabszą formę. Pogoń Szczecin po zimie wygrała wszystkie spotkania, ale kiedy zespół Nielsa Frederiksena zaczął w końcu przypominać swoją wersję z jesieni, Pogoń była bezradna.
Lech Poznań długo czekał na dobry mecz na wyjeździe, ale jak już się doczekał, to z przytupem. Kolejorz pewnie pokonał rozpędzoną Pogoń Szczecin 3:0 i udanie zrewanżował się za dotkliwą porażkę na stadionie "Portowców" w poprzednim sezonie.
Mają teraz swój moment. Grają naprawdę dobrze, wygrywają, ale pamiętajmy, że z każdą kolejną wygraną są bliżsi pierwszej porażki - przed ligowym starciem Lecha Poznań z Pogonią Szczecin zapowiada trener Niels Frederiksen.
Starcia Lecha Poznań z Pogonią Szczecin mają wyjątkową otoczkę. Główny powód jest zapewne geograficzny, ponieważ Pogoń z największych polskich klubów ma najbliżej do Lecha, jednak przez lata pojawiło się wiele historii, które jedynie podkręcały atmosferę tych meczów.
Gratuluję Lechowi zwycięstwa, na które nie zasłużyli - tak podsumował wygraną Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin trener gości. Jednak Kolejorz ma piłkarzy takich jak Patrik Walemark i pomimo słabszego dnia zespół trenera Nielsa Frederiksena pozostał liderem PKO Ekstraklasy.
Lech Poznań nie rozpieszczał ostatnio kibiców i pomimo wygranej 3:1 nie zrobił tego też w meczu z Zagłębiem Lubin. Ozdobą spotkania były dwa trafienia Patrika Walemarka, ale po wygranej jest więcej powodów do ganienia Kolejorza, niż chwalenia.
Kibice Lecha Poznań jeszcze niedawno mogli planować, w jakim tempie będzie rosła przewaga ich ulubieńców nad innymi zespołami w PKO Ekstraklasie. Jednak ostatnie porażki sprawiły, że w meczu z Zagłębiem Lubin każdy inny scenariusz niż wygrana będzie dla Kolejorza dużym problemem.
W Lechu Poznań planowano tej zimy rozstać się z pięcioma zawodnikami i ostatecznie się to uda. Na zasadzie transferu definitywnego lub wypożyczenia szatnię Kolejorza opuścili Elias Andersson, Adriel Ba Loua, Filip Szymczak, Stjepan Loncar i lada moment uczyni to też Ian Hoffmann.
Uważam, że Lech nie zagrał źle, to my zagraliśmy tak dobrze. Oni nadal są głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski - czarował na pomeczowej konferencji prasowej trener Rakowa, Marek Papszun. Kolejorz przegrał i dał się dogonić Jagiellonii Białystok.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.