Policja nie zatrzymała sprawcy wypadku na Wierzbięcicach, bo nie widziała podstaw. Dopiero gdy w szpitalu zmarł jeden z poszkodowanych, postanowiono go zatrzymać. Ale ten zniknął. We wtorek po południu sam zgłosił się na policję.
Marek S., który swoimi tagami "Pive" oszpecił masę poznańskich budynków, w sierpniu został skazany przez sąd i dostał trzy lata na naprawienie szkód. Na razie nie wykazuje jednak ochoty, by wziąć się do roboty, więc spółdzielnia Cegielskiego chce go zacząć do tego przymuszać.
Kamienice, których w Poznaniu nie brakuje, cieszą się ostatnio sporym powodzeniem. Kupujących nie odstrasza wysoka czasami cena mieszkań, bo zależy im na tym, czego współczesne budownictwo zapewnić im nie może. Chcą klimatu i ?duszy?.
Deweloperzy lubią sprzedawać nieruchomości jeszcze przed ich powstaniem. Mimo że na rynku pierwotnym są gotowe mieszkania, to niektórzy klienci kupują nieruchomości, istniejące dopiero na planach.
Część rodziców, których dzieci rozpoczynają studia, zamiast płacić za wynajem stancji czy pokoju, kupują mieszkanie. Trend ten utrzymuje się już od dobrych kilku lat i nawet kryzys na rynku nieruchomości go nie zmniejszył. Co więcej, mieszkania dla studentów kupowane są za gotówkę, a rzadziej na raty.
Na Wildzie jednocześnie powstaje kilka "plomb", łatających wyrwy w pierzejach ulic. Współczesne i nowoczesne kamienice stawiane są między zabytkowymi budynkami i PRL-owskimi plombami.
Browar, koszary, zajezdnia, a nawet fabryka kosmetyków. Poznańscy deweloperzy coraz częściej zajmują zabytkowe tereny poprzemysłowe. W starych halach fabrycznych powstają mieszkania, lofty i apartamenty.
Tylko 2 proc. absolwentów i młodych małżeństw zamierza mieszkać w centrum miasta. Naukowcy z Katedry Inwestycji i Nieruchomości Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu sprawdzili, jakie mieszkania marzą się poznaniakom, a na jakie mogą sobie pozwolić.
Kolejka chętnych czekała wczoraj w siedzibie ZKZL na wywieszenie spisu mieszkań, które można wynająć bez czekania. Trzeba tylko samemu je wyremontować.
W Poznaniu i okolicach do wzięcia jest blisko 5 tys. nowych mieszkań. I powstają kolejne: mniejsze i trochę tańsze. Ale i tak brakuje na nie chętnych, bowiem banki nie są skore do udzielania wysokich kredytów. W przyszłym roku może być jeszcze gorzej - ostatecznie wygasa program Rodzina na swoim.
Najwcześniej za cztery lata pojedziemy tramwajem na ul. Ratajczaka. Pod warunkiem, że znajdzie się 140 mln zł na tę inwestycję.
W ciągu roku dwa razy w tym samym mieszkaniu wybuchł pożar. Sąsiedzi nie czekają już na eksmisję niebezpiecznych lokatorów
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.