Kto jak kto, ale właśnie Guillermo del Toro ze swoją nadzwyczajną wyobraźnią mógł najszybciej wpaść na to, że dzisiejsze czasy, pełne nietolerancji i wytykania palcem inności, to idealny temat na baśń. Taką, jakie przed laty snuły dzieciom francuskie niańki, opowiadające o Pięknej i Bestii, której tak naprawdę nie ma.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.