Doprawdy, to wszystko? Losy jednej z najbardziej fascynujących postaci popkultury sprowadzają się tylko do tego? To wszystko, co możemy pokazać w filmie dedykowanym najbardziej cudownemu łajdakowi, jakiego zrodziło kino? Nie jestem pewien, czy Księżniczka Leia cała drżałaby na "Hanie Solo".
Gdy patrzę na swoich siostrzeńców, fascynujących się postaciami z "Gwiezdnych wojen" zanim jeszcze obejrzeli film, mam ochotę powiedzieć im o tym wszystkim, co wydarzyło się w związku z "Gwiezdnymi wojnami" w ostatnich 36 latach. O tym, co się działo, i co wydarzyło się z nami, ludźmi, którzy zanurzyli się w ten świat i dobrze im w nim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.