Konflikt w rodzinie był przyczyną napadu na 49-letniego kaliszanina. Mężczyzna został oblany żrącą substancją. Poparzonego przewieziono do miejscowego szpitala, ale obrażenia są tak poważne, że leczenie będzie kontynuowane w Siemianowicach Śląskich.
Pogrzeb Andrzeja Ż. odbył się w sylwestra. Kilka dni wcześniej kaliscy policjanci znaleźli na ul. Złotej zwłoki mężczyzny, w którym rozpoznali 45-latka. Jego tożsamość potwierdził 80-letni ojciec, który nie widział syna od kilkunastu lat. Minęło kilka kolejnych dni i policjanci... spotkali kaliszanina w noclegowni PCK.
Ostatni rekord to 8 godzin poszukiwania lekarza, który stwierdzi zgon. Kaliscy policjanci z podobnymi sytuacjami mają do czynienia notorycznie. Dlatego padła propozycja powołania koronera opłacanego przez miasto.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.