Ostatni rekord to 8 godzin poszukiwania lekarza, który stwierdzi zgon. Kaliscy policjanci z podobnymi sytuacjami mają do czynienia notorycznie. Dlatego padła propozycja powołania koronera opłacanego przez miasto.
Przez kilka godzin policjanci, prokurator, a także starosta kępiński czekali na przyjazd lekarki rodzinnej, która stwierdziłaby zgon swojego pacjenta. - Kontrakt lekarza rodzinnego opiewa na świadczenie usług dla osób żywych, nie martwych - mówi nam lekarka Grażyna Lach-Jeziorna
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.