Ludzie myślą, że PiS jest za ochroną życia, a to nieprawda - mówi Iwona Lester z fundacji Kai Godek. Antyaborcyjni aktywiści prowadzą kampanię wymierzoną w PiS.
"Nie wolno odzierać z godności drugiego człowieka" - uważa wicemarszałek sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. Posła Jacka Tomczaka - też z PSL - ten argument nie przekonuje. Gdy Tomczak był jeszcze w PO, doprowadzał ją do furii - był za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej, sprzeciwiał się in vitro i krytykował prezydenta z własnej partii za tęczowe flagi na ulicach.
Wygląda na to, że projekt ugrzęźnie na stałe w sejmowej zamrażarce. Na początek mowa jest o kilku miesiącach. - Wystąpię o ekspertyzy do RPO i konstytucjonalistów. Chcę mieć opinię, czy on jest zgodny z Konstytucją. Moim zdaniem nie jest i nie powinien być procedowany - mówi poseł Lewicy Wiesław Szczepański, szef sejmowej komisji administracji.
PiS cynicznie gra homofobią, nie licząc się z ofiarami. Władza, która nakręca nienawiść, staje się sojusznikiem w zbrodni.
Poznański metropolita zakazał swoim proboszczom zbierania podpisów pod ustawą Stop LGBT. Sytuacja jest poważna, bo abp Stanisław Gądecki jest równocześnie przewodniczącym Episkopatu, a sekretarz tego ciała wspiera homofobiczną inicjatywę.
Kościół ruszył z pomocą Kai Godek, która chce zakneblować usta środowiskom LGBT. Parafie zbierają podpisy pod projektem homofobicznej ustawy.
W poniedziałek na pl. Mickiewicza o godz. 17 kobiety po raz kolejny protestować będą przeciwko zaostrzaniu ustawy aborcyjnej. Później przejdą na pl. Wolności, by wesprzeć protestujące osoby z niepełnosprawnościami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.