W ciągu doby pogotowie ratunkowe interweniowało w poznańskiej Klinice Seniora Aegis aż pięć razy. Chorzy byli wycieńczeni, mieli zaburzenia świadomości. O "klinice" Adriana Łodziaka znów jest głośno.
- Mamy osiem komfortowych miejsc dla seniorów. Ale MOPR podpisał z nami umowę tylko na pięć osób. Nie jesteśmy w stanie się utrzymać, jeśli nasz dom jest obłożony zaledwie w 50 proc. A przecież takich miejsc w Poznaniu wciąż brakuje - mówi Halina Świtała, właścicielka pierwszego w Polsce rodzinnego domu pomocy społecznej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.