Lech Poznań wymęczył remis 1:1 z F91 Dudelange, dzięki czemu jesienią zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Zazwyczaj takie momenty powinny być wypełnione radością, ale styl gry zespołu Johna van den Broma ani trochę nie zmienia się na lepsze, przez co na dodatkowe mecze w europejskich pucharach trudno patrzeć z optymizmem.
Lech Poznań wygrał z F91 Dudelange 2:0, ale tylko chwilami prezentował się jak drużyna lepsza od mistrzów Luksemburga. W tych lepszych momentach padły gole Kristoffera Veldego i Mikaela Ishaka, ale gra Kolejorza nadal nie napawa optymizmem przed bardzo intensywną jesienią.
Na siedem wcześniejszych prób Lech Poznań cztery razy awansował do fazy grupowej europejskiego pucharu. Wydaje się, że F91 Dudelange to najłatwiejszy przeciwnik spośród tych wcześniejszych, ale mistrz Luksemburga również nie jest debiutantem w walce o fazę grupową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.