Lampy samochodowej nie można wyrzucić do kubła. W jednej z firm poradzili mi, by iść do mechanika i dać mu "na flaszkę" - wtedy powinien ją wziąć. Jest też wyjście najprostsze, ale na pewno nie najlepsze: wyrzucić grata do lasu. I niestety, wielu z tej opcji korzysta.
UOKiK nałożył kary za naruszenie konkurencji na siedem przedsiębiorstw, które - z inicjatywy Remondis Sanitech - założyły konsorcjum. Zdaniem kontrolerów firmy chciały w ten sposób uniknąć rywalizacji o zamówienia. A to wbrew prawu.
Mieszkańcy Czerwonaka od marca muszą mieć swój kubeł na śmieci zmieszane. Mogą kupić nowy albo odkupić ten, którego już używają, ale wyłącznie za gotówkę w urzędzie gminy. W poniedziałek w kolejce stanęło tam 130 osób. Gmina przekonuje, że tylko użycza sali "dla komfortu mieszkańców".
Od tygodnia miasto zajmuje się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów. Widać, że łatwo nie będzie, bo pierwsze problemy już się pojawiają. Tymczasem wciąż jeszcze kilkanaście tysięcy właścicieli i administratorów nieruchomości nie złożyło deklaracji śmieciowych.
Do poznańskiego urzędu miasta wpłynęło dotąd 34,5 tys. deklaracji z oczekiwanych 50 tys. 16 435 zostało złożonych elektronicznie, a prawie 18 tys. - tradycyjnym sposobem, czyli na papierze.
Właściciele i zarządcy nieruchomości złożyli tylko 8 tys. deklaracji śmieciowych, a to oznacza, że brakuje jeszcze 48 tys. "Nie chcielibyśmy jako miasto Poznań zasłynąć z problemów z zagospodarowaniem odpadów NEAPOLU" - napisał na Facebooku wiceprezydent Poznania Bartosz Guss.
Do końca roku nowe deklaracje muszą złożyć wszyscy mieszkańcy Poznania. Łącznie powinno ich wpłynąć ok 50 tys., bo właściciel składa deklarację w imieniu wszystkich osób mieszkających pod jednym adresem. Jak dotąd deklaracji wpłynęło zaledwie 1,5 tysiąca.
Miasto chce, by nowe rozwiązania dotyczące zasad odbioru odpadów komunalnych oraz utrzymania czystości i porządku, które mogłyby zostać wprowadzone na terenie Poznania od drugiej połowy 2022 r., były wypracowane wspólnie z mieszkańcami.
W tym czasie gminy, które opuszczają związek, będą finansować jego działalność proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Na razie koszty są trudne do oszacowania.
Tym razem rada gminy Czerwonak zdecydowała, że od 1 stycznia 2022 r. opuszcza związek międzygminny. Kilka dni temu taką uchwałę jednogłośnie przyjęli radni Poznania.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że stawki za wywóz śmieci nie mogą zależeć tylko od tego, gdzie rodzina mieszka. Na terenie objętym działaniami GOAP stawki też zależą od miejsca zamieszkania. Dyrektor biura związku zapewnia jednak, że u nas sytuacja jest zupełnie inna.
GOAP prowadzi analizy dotyczące kosztów wprowadzenia w Poznaniu inteligentnego systemu odbioru śmieci. Ale wyniki analiz są porażające: ustawienie tego typu kontenerów tylko na osiedlach Spółdzielni Młodych mogłoby kosztować kilkanaście milionów złotych.
Wyjście Poznania z GOAP ma poprawić organizację odbioru śmieci, pomóc uszczelnić system, a także wprowadzić bardziej efektywną metodę naliczania opłat. Brzmi urzędowo? No to prościej: być może uda się nawet obniżyć obecne stawki za wywóz śmieci.
W Poznaniu i sąsiednich gminach mogło dojść - zdaniem UOKiK - do zawarcia zmowy przetargowej między członkami konsorcjum. Po to, by uniknąć rywalizacji o zamówienia. Czy mogliśmy płacić mniej za wywóz śmieci?
Najpierw spróbują wyjaśnić i upomnieć. Ale jak się nie uda, posypią się mandaty. Związek Międzygminny GOAP podpisał w tej sprawie porozumienie ze strażą miejską.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.