Podczas rywalizacji z norweskim klubem Haugesund FK poznański klub upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie tylko wyeliminował Norwegów i gra dalej w pucharach, ale też wypożyczył im swego gracza
Być może do końca września poznański Lech będzie musiał się obyć bez swojego czołowego gracza Darko Jevticia. Co znaczy jego brak, przekonaliśmy się podczas niedzielnego meczu Lecha z Wisłą Płock przegranego 0:1
Kiedy trener Lecha Poznań Nenad Bjelica wyeliminował norweski zespół Haugesund FK, postanowił pójść za ciosem. - Nicki Bille wkrótce będzie dla nas ważnym graczem - dorzucił
Darko Jevtić nie skończył czwartkowego meczu eliminacji Ligi Europy z Haugesund FK. Zniesiony na ramionach masażystów, został zmieniony po pierwszej połowie meczu. Badania wykazały, że doznał poważnego urazu stawu skokowego
"Nic nie działa", "Nie dostałem kodu do transmisji, a mecz już trwa", "Obraz się zacina, dźwięku nie ma" - kibice Lecha Poznań, którzy chcieli obejrzeć transmisję PPV (płatną) z meczu z Norwegami, zgłaszali już w czwartek, że mieli z tym wielki problem. Telewizja WTK zareagowała szybko - przeprosiła zwróci widzom pieniądze.
Gdy czołowi europejscy piłkarze wypoczywają, polskie kluby muszą grać w eliminacjach Ligi Europy. Bez optymalnej formy, dynamiki i ogrania. Poznaniacy dali radę - po wczorajszym 2:0 wyeliminowali Norwegów z Haugesund FK. W następnej rundzie zmierzą się z Utrechtem.
Po konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań norweski zespół Haugesund FK wygłosił krótkie oświadczenie. Wyeliminowani Norwegowie życzyli Lechowi sukcesów w kolejnych rundach i podziękowali za gościnne przyjęcie w Poznaniu
- Nie wiem jeszcze, jak poważna jest kontuzja Darko Jevticia. Może być źle, ale bez badań tego nie stwierdzimy - mówił trener Lecha Poznań Nenad Bjelica po meczu z Haugesund FK
Tydzień temu poznaniacy niespodziewanie ulegli niżej notowanemu Haugesund 2:3. Jeśli dziś nie odrobią strat, drugi raz w historii odpadną z pucharów już w II rundzie eliminacji.
- Powiedziałem, że nie gramy perfekcyjnie. Ale gramy dobrze - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica przed kluczowym starciem z Haugesund FK. I dodaje: - To powinno wystarczyć
Pay-per-view, czyli "zapłać, aby widzieć" - Lech Poznań wprowadza ten system przy okazji rewanżowego meczu drugiej rundy eliminacji europejskich pucharów z Haugesund FK
Dwukrotnie piłkarze Lecha Poznań przegrali w europejskich pucharach pierwszy mecz wyjazdowy w takich okolicznościach, jak teraz w Norwegii - to znaczy jedną bramką, ale ze zdobytym jednak przez siebie golem. I nigdy w takich okolicznościach nie odpadli.
- Ja wiem, że w Lechu Poznań wszystko musi być na już, natychmiast. Drużyna musi być od razu gotowa i z pierwszym meczem wygrywać. Tak od razu się jednak nie da - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica. Do meczu z Haugesund FK zostały jednak tylko trzy dni.
Norweska drużyna Haugesund FK, która jest rywalem Lecha Poznań w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy, bez kłopotu wygrała swój mecz ligowy. Norwegowie są w formie, której Lech dopiero szuka.
- Prowadziliśmy 3:0, a skończyło się 3:2, więc nie jestem szczęśliwy. Zagraliśmy jednak nieźle i to przeciw takiej drużynie jak Lech Poznań. To powód do dumy - mówił po meczu w Norwegii somalijski gracz Liban Abdi, lider Haugesund FK
- W drugiej połowie meczu z Norwegami zagraliśmy znacznie lepiej, chociaż to wtedy straciliśmy dwa gole. Podnieśliśmy się jednak, to ważne - mówił po porażce 2:3 z Haugesund FK piłkarz Lecha Poznań Radosław Majewski
- Nie zawracajcie już głowy grą przeciwko bratu. To nie jest teraz najważniejsze. Ważniejsze jest to, że przegraliśmy - mówił Duńczyk Christian Gytkjaer po meczu Lecha Poznań w Norwegii
- Gdyby został do końca wynik 0:3, pewnie nie mielibyśmy o czym rozmawiać. O awans byłoby bardzo trudno. Uważam jednak, że przy wyniku 2:3 możemy szukać pozytywów. Mamy słabe momenty w grze, będziemy je eliminować - komentował Darko Jevtić po meczu Kolejorza w Norwegii.
- W obronie mamy niemal samych nowych ludzi. Potrzebujemy sporo czasu i sporo pracy, by bronić jak należy - mówił trener Nenad Bjelica po przegranym 2:3 meczu z Haugesund FK
Po raz pierwszy za czasów Nenada Bjelicy poznański Lech stracił w jednym meczu trzy gole. Przegrywał 0:3, ale tylko przez chwilę. Wynik 2:3 daje mu nadzieje w rewanżu
Norweski klub Haugesund FK, który w czwartek będzie rywalem Lecha Poznań w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy, istnieje dopiero od 1993 roku i w europejskich pucharach gra drugi raz. Historię pucharową ma jednak jego poprzednik
Miejscowa, norweska gazeta "Haugesunds Avis" zamieściła przed meczem Haugesund FK z Lechem Poznań zdjęcie trenera Nenada Bjelicy zerkającego na Christiana Gytkjaera i notatkę "Oni go teraz mają"
Przy tej liczbie transferów, jakich dokonał tego lata Lech Poznań, mecz w Norwegii z Haugesund FK ma dać odpowiedź nie tylko na pytanie, czy Kolejorz awansuje. Także na pytanie znacznie ważniejsze
Dwudziestu piłkarzy Lecha Poznań trenowało w środę wieczorem na stadionie w Haugesund w Norwegii przed czwartkowym meczem drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Z tych dwudziestu trener Nenad Bjelica wybierze osiemnastu
Jeżeli Lech Poznań zagra choć w części tak piękne, jak piękne są fiordy wokół Haugesund, jego kibice będą zachwyceni. W czwartek pojedynek poznaniaków w Lidze Europy w Norwegii, w samym środku norweskiego lata, które oznacza w tym roku temperaturę kilkunastu stopni i deszcz.
Norwegowie z Haugesund FK niemalże nie mogli stracić gigantycznej zaliczki z pierwszego meczu z Coleraine z Irlandii Północnej. I nie stracili. To oni będą kolejnym przeciwnikiem Lecha Poznań w pucharach, a wtedy zmierzą się ze sobą bracia Gytkjaer
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.