Nazar w dobry dzień pracy potrafi zarobić 200 złotych. Ale są dni, gdy zamówień nie ma, a on jeździ po mieście, wpatruje się w aplikację i nic nie zarabia. Kurierzy Glovo nie chcą dłużej tak pracować. W Poznaniu zastrajkowali.
- To nie jest robota, do której przychodzisz zarabiać pieniądze. Kurierkę trzeba kochać. Jak są korki, to wymijasz je - czujesz przewagę, czujesz moc własnych nóg - mówi Żenia, kurier rowerowy pracujący w poznańskiej firmie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.