Świat z "To tylko koniec świata" jest trudny do wytrzymania nie ze względu na krzyki i wszechobecną agresję, ale z uwagi na to, co się za nimi kryje. Najłatwiej można by powiedzieć, że to pretensje - każdego do każdego, nie wiadomo dokładnie o co.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.