Dobrze, że Władysław Pasikowski przejął od Patryka Vegi serię "Pitbull", bo znajdowała się ona już w stanie agonalnym. Dobrze, że zrobił ten film po swojemu. Tylko, że w zasadzie to już nie jest "Pitbull". To jest trzecia część "Psów".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.