- Sukcesem zakończyły się poszukiwania prowadzone przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w powiatach średzkim i kościańskim w województwie wielkopolskim. Spółka odkryła nowe zasoby gazu ziemnego o łącznym wolumenie ok. 600 mln m sześc. - poinformowało biuro prasowe PGNiG.
- Bez problemu znaleźliśmy miejsce wydobycia. Już z głównej drogi widać rząd świateł w głębi lasu. Wspięliśmy się na wał i zobaczyliśmy coś, co przypomina piekło. Tak je sobie właśnie wyobrażam - opowiada aktywistka z Kolektywu Bombelki.
Mieszkańcy Sierosławia w styczniu protestowali przeciwko wycince drzew pod poszukiwania gazu. Teraz martwią się, jak zmieni się ich otoczenie i czy kolejne hektary lasu nie znikną. - Wzmożony ruch samochodowy, nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie wycinka. Co dalej? - pytają.
O odkryciu ponad 650 mln m sześc. gazu ziemnego poinformowała spółka Polskie Górnictwo i Gazownictwo S.A. Złoża mają przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski.
PGNiG za zgodą Lasów Państwowych wycięło 4 hektary lasu w okolicach Sierosławia pod Poznaniem. Teraz obok tną leśnicy. Z Lasu Zakrzewskiego znikają kolejne drzewa.
Firma Geofizyka Toruń, prowadząca na zlecenie PGNiG poszukiwania ropy i gazu, wchodzi bezprawnie na prywatny teren i montuje w ziemi jakieś urządzenia - alarmują mieszkańcy. Rzecznik spółki uważa, że problemu nie ma.
- To absolutny skandal - tak o wycince prawie 4 hektarów lasu w okolicach Tarnowa Podgórnego pod Poznaniem mówi poseł KO Franciszek Sterczewski. Las wycięło PGNiG pod poszukiwania ropy i gazu.
Dokładnie na powierzchni 3,74 hektara, gdzie do tej pory rósł las, nie ma obecnie nic. W ostatnich tygodniach ciężki sprzęt wjechał w teren i ściął drzewa, które rosły tam od kilkudziesięciu lat. - Czy naprawdę dla niepewnego złoża trzeba wyrąbać prawie cztery hektary lasu? - pytają mieszkańcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.