- Mówiłem, że nie ma takiej drugiej kapliczki w Polsce i pewnie w Europie. Wtedy wszyscy się śmiali - wspomina były pracownik kopalni gazu. Teraz kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej wzbudza zainteresowanie. Na poświęcenie jej twórca zaprosił kolegów nafciarzy z całej Polski.
Podziękowania dla pięciu polityków PiS, PSL i Polski 2050 zamierza wywiesić w sklepach spółdzielnia Społem. Eksperci od marketingu w szoku: - To angażowanie znanej marki w politykę.
Polska Spółka Gazownictwa utrzymuje, że odczyt licznika został przeprowadzony bezbłędnie, a samo urządzenie działało prawidłowo. Nie chce się zgodzić na obniżenie rachunku starszemu małżeństwu z Piły.
Za ogrzanie sali sportowej i dwóch boisk podpoznańska gmina Komorniki musi zapłacić 10 razy więcej niż rok temu. Przy takich cenach pieniędzy wystarczy na cztery miesiące działalności. Problem dotyczy całej Polski.
Roman z Hanną powiedzieli "dość" i przeszli na prąd. Zmiany kosztowały ich 2,4 tys. zł. Mikołaj dalej grzeje wodę w czajniku elektrycznym. Mieszkańcom kamienicy przy ul. Koziej w Poznaniu wyłączono gaz pod koniec września. I mimo obietnic nadal go nie ma.
Mikołaj grzeje wodę w czajniku elektrycznym. Myje się w misce. Trzyma ją w wannie razem z garnuszkiem, którym się polewa. Pod koniec września mieszkańcom kamienicy przy ul. Koziej w Poznaniu wyłączono gaz.
- Świat zwariował. Kiedyś prawie codziennie do pracy kupowałem w cukierni coś słodkiego. Teraz już w zasadzie tylko pieczywo - mówi nam 43-letni Marcin.
Z terenu zakładu ewakuowano prawie 200 osób. - Według informacji, które otrzymaliśmy od lekarzy nie występuje zagrożene dla życia i zdrowia naszych pracowników - poinformował w środę po południu Roman Kubiak, prezes zarządu spółki Pfeifer &Langen Polska, do której należy cukrownia.
- Bez problemu znaleźliśmy miejsce wydobycia. Już z głównej drogi widać rząd świateł w głębi lasu. Wspięliśmy się na wał i zobaczyliśmy coś, co przypomina piekło. Tak je sobie właśnie wyobrażam - opowiada aktywistka z Kolektywu Bombelki.
Mieszkańcy Sierosławia w styczniu protestowali przeciwko wycince drzew pod poszukiwania gazu. Teraz martwią się, jak zmieni się ich otoczenie i czy kolejne hektary lasu nie znikną. - Wzmożony ruch samochodowy, nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie wycinka. Co dalej? - pytają.
O odkryciu ponad 650 mln m sześc. gazu ziemnego poinformowała spółka Polskie Górnictwo i Gazownictwo S.A. Złoża mają przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski.
W napęd CNG jest wyposażana dłuższa wersja modelu - Volkswagen Caddy 5 Maxi, z rozstawem osi wynoszącym 2970 mm, zarówno w wersji Cargo, jak i w wersji osobowej: Kombi, Life oraz Style, w tym również w wersji siedmiomiejscowej.
Dwa powiaty, dwanaście miast i gmin oraz siedem instytucji - to lista sygnatariuszy porozumienia, którego celem jest wspólny zakup gazu. Chodzi o gwarancję najkorzystniejszej ceny i pewnych dostaw.
- Takiej podwyżki nikt nie wytrzyma. Sytuacja jest absolutnie katastrofalna. Ale ze strony PiS nie ma w tej sprawie żadnego odzewu. A my nie mamy czasu, bo mieszkańcy nie dają rady - mówi poseł PO Jakub Rutnicki i apeluje do PiS o przyjęcie ustawy w tej sprawie.
Mieszkańcy nie mieli gazu od środy. Stało się tak, bo rząd objął sankcjami zależną od Rosjan firmę, która gaz dostarcza. Premier zdecydował, że dostawy przejmie państwo. - Gaz jest już u wszystkich odbiorców - informuje Przemysław Renn, wójt Mieściska.
Gaz po prostu nie płynie. Oczekuję od rządu konkretnych działań. To może trwać dzień, dwa, ale nie dłużej - mówi wójt Mieściska w Wielkopolsce Przemysław Renn. W jego gminie nie ma gazu, bo dostawca jest na liście firm objętych wojennymi sankcjami. Takich miejscowości w Polsce jest kilkanaście, w tym - turystyczna Łeba szykująca się do majówki
- Sytuacja jest w zasadzie taka sama, gaz po prostu nie płynie. Oczekuję od wojewody i rządu konkretnych działań. To może trwać dzień, dwa, ale nie dłużej - mówi wójt Mieściska Przemysław Renn. Gaz w Mieścisku przestał płynąć, bo jego dostawca jest na liście sankcyjnej.
- Jeszcze rano przedstawiciele firmy kontaktowali się z nami i zapewniali, że nadal będą dostarczać gaz, bo nie widzą podstaw, dla których mieliby być objęci sankcjami. Ale potem zarząd firmy podjął decyzję o zaprzestaniu dostarczania nam gazu - mówi wójt gminy Mieścisko Przemysław Renn. Bez gazu są wszyscy mieszkańcy, urzędy i przedsiębiorstwa.
- Dziś dyskutujemy o wydłużeniu działalności elektrowni jądrowych i wzmocnieniu sektora źródeł odnawialnych. Problem w tym, że gaz jest głównym źródłem ogrzewania domów i źródłem energii w przemyśle. I tu powstaje problem, jak go zastąpić. Poza Rosją niewiele przychodzi nam innych rozwiązań do głowy - mówi szczerze Klaus Frytag, komisarz premiera Brandenburgii ds. Łużyc oraz prezes Urzędu Górniczego Brandenburgii.
Strażacy z Jarocina byli wezwani do ulatniającego się gazu, a okazało się, że to gaz z pojemników wypychających piankę montażową. Mieszkaniec bloku, w którym interweniowali, zakleił nią przewód wentylacyjny. - Takich sytuacji mamy mnóstwo, a to bardzo niebezpieczne - mówi kominiarz Marek Wojtas.
- Mieszkańców ewakuowano. Wszystkie pomieszczenia sprawdzono detektorami gazu - informują strażacy. Po przewietrzeniu budynku mieszkańcy wrócili do domu.
Dokładnie na powierzchni 3,74 hektara, gdzie do tej pory rósł las, nie ma obecnie nic. W ostatnich tygodniach ciężki sprzęt wjechał w teren i ściął drzewa, które rosły tam od kilkudziesięciu lat. - Czy naprawdę dla niepewnego złoża trzeba wyrąbać prawie cztery hektary lasu? - pytają mieszkańcy.
Spółdzielnia mieszkaniowa w Jastrowiu poinformowała mieszkańców, że ciepła woda w kranach będzie leciała tam tylko rano, po południu i wieczorem. W ten sposób chciała obniżyć rachunki spółdzielców, którzy teraz płacić mają po 80 zł za m sześc. ciepłej wody.
Wygląda na to, że nowa ustawa nie przewiduje rekompensat za gaz dostarczany lokalnym zakładom produkującym ciepło na potrzeby mieszkańców, szkół i szpitali. W Jastrowiu spółdzielcy już płacą o 150 proc. więcej i raczej mniej nie będzie. A takich spółdzielców są tysiące.
- Wszystko drożeje. Ceny gazu, prądu, żywności i usług. Ale żadne podwyżki nie dobijają dziś systemu ochrony zdrowia tak, jak "Polski ład" - mówią dyrektorzy szpitali w całym kraju.
PO i Lewica czeka na informacje, o ile w kaliskich instytucjach wzrosną rachunki za gaz i prąd i jak z galopującymi cenami zamierza poradzić sobie prezydent Krystian Kinastowski wraz z koalicjantem z PiS.
Kaliscy klienci PGNiG czekają godzinami na mrozie, aby wejść do biura obsługi klienta przy ulicy Majkowskiej i porozmawiać o obniżeniu swoich rachunków za gaz
"W tym roku Poznań będzie musiał zapłacić o 70 proc. więcej za energię elektryczną i ponad trzykrotnie więcej za gaz. Te ogromne podwyżki odbiją się poważnie na funkcjonowaniu miejskich jednostek" - poinformował na Facebooku prezydent Jacek Jaśkowiak. Scenariusz jest więc ponury.
- Musimy zminimalizować koszty, bo nie wyobrażamy sobie przerzucić podwyżki w całości na was. Zaraz piwo w knajpie będzie luksusem - ogłasza klub Lokum i skraca godziny otwarcia. Powód? Podwyżki cen gazu i prądu, które weszły w życie 1 stycznia.
- Rozmowy z PGNiG o wprowadzeniu niższych stawek skończyły się fiaskiem. Lokatorzy ponad setki mieszkań, w tym lokali socjalnych, zapłacą za gaz jak przedsiębiorcy - potwierdza Piotr Kijek, prezes Swarzędzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- PGNiG wystawił nam za listopad rachunek o wartości 30 tys. zł. A to dopiero początek rajdu cenowego - mówi Zbigniew Szukalski, dyrektor Zamku w Rydzynie w Wielkopolsce.
Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. W eksplozji w 2013 roku zginęły 2 osoby, a 12 zostało rannych. Całkowicie zniszczonych zostało kilka domów, a kilkanaście uszkodzonych. Zarzuty postawiono inżynierowi budowy.
Kilkaset osób wzięło w piątek udział w proteście pod siedzibą firmy G.EN. Gaz Energia w Tarnowie Podgórnym. Protestujący domagali się przede wszystkim podjęcia przez G.EN. Gaz działań zmierzających do obniżki cen sprzedawanego im gazu.
To drenowanie portfeli, podważanie zaufania do władzy publicznej i zachęcanie do pozostawiania "kopciuchów" - mówili zebrani w Tarnowie Podgórnym samorządowcy. I zapowiadali, że będą bronić mieszkańców przed "niesprawiedliwą sytuacją", gdy za to samo jedni płacą więcej, a inni mniej.
Firma G.EN. Gaz zapewnia, że "prowadzi dialog z przedstawicielami gmin w celu znalezienia rozwiązań, które mogą pomóc mieszkańcom dotkniętym obecną sytuacją rynkową". Jednak propozycji rozwiązania sporu na razie brak.
Po kryzysie pandemii tej zimy nadchodzi kolejny - kryzys wysokich cen energii. Od października w gospodarstwach domowych obowiązują nowe miesięczne opłaty za gaz. W rzeczywistości nieraz to nawet kilkaset złotych więcej.
- To się zaczęło składać w spójną całość. Przed rozstaniem Tomek zagroził Beacie, że jeśli od niego odejdzie, to zabierze jej wszystko, co kocha. Zaczął od syna Kacpra, bo ona Kacpra kochała najbardziej na świecie - mówi Lidia, przyjaciółka Beaty.
Policjanci dostali zgłoszenie, że mężczyzna z Koziegłów zamierza targnąć się na swoje życie. Wysłał niepokojący SMS do rodziny.
Nie zgłosiła się żadna ekipa remontowa do wymiany instalacji gazowej w komunalnej kamienicy przy Wodnej. Osiem rodzin nie ma tu gazu od kwietnia.
Po rozszczelnieniu się instalacji gazowej osiem rodzin, które mieszkają w komunalnym domu przy Wodnej 17/19, gotuje posiłki na turystycznych palnikach. - Do końca września miał odbyć się remont instalacji, ale go nie ma - mówią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.