UAM w Poznaniu będzie miał w tym roku rachunki wyższe o prawie 18 mln zł. Są już pomysły na oszczędności - zajęcia tylko do godz. 18, chłodniejsze kaloryfery i woda w kranach.
Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę dla Veolii Energii Poznań. Spółka nie zamierza czekać - ceny energii mają wzrosnąć od razu, o 34 proc. Dla swoich klientów ma jednak radę: "Trzeba zmienić codzienne przyzwyczajenia".
Bogdan Królik pozbędzie się trefnego węgla z Australii, który jeszcze zalega w jego gospodarstwie. Kolejnych zakupów nie planuje, zmierza ograniczyć uprawy w ogrzewanych tunelach, tym bardziej że przy wysokiej cenie węgla biznes przestaje być rentowny
Czarnek stwierdził, że to "platformersi typu Jaśkowiak kazali straszyć dyrektorom szkół rodziców, że nie będzie ogrzewania i będzie nauka zdalna". Jaśkowiak odpowiada: - W żadnej z moich publicznych wypowiedzi nie padło nawet słowo na temat wyłączania ogrzewania w szkołach.
Spędzanie sylwestra na placu Wolności to już tradycja. Ale w ciągu minionych dwóch lat impreza się nie odbyła z powodu pandemii. W tym roku z powodu oszczędności też jej nie będzie. A tego typu przedsięwzięcia kosztują ponad pół miliona złotych.
- Wraz z początkiem września postanowiliśmy maksymalnie ograniczyć i wyłączyć tam, gdzie jest to możliwe, iluminacje świetlne przed Zamkiem - informują przedstawiciele instytucji. Chodzi oczywiście o oszczędności, które są niezbędne z powodu podwyżek cen energii.
Ostrów Wielkopolski, Lubawa, Gorzów Wielkopolski, Śrem, Tarnów, Krosno czy Świdnica. Niektóre polskie gminy, szukając oszczędności, decydują się wyłączyć m.in. miejskie latarnie. Przyrodnicy uważają, że ta gospodarność może dobrze wpłynąć na środowisko.
- U siebie w gabinecie mam temperaturę na poziomie 16 stopni Celsjusza. To skutkuje tym, że wszyscy, którzy przychodzą relacjonować mi pewne rzeczy, muszą to zrobić w miarę szybko, bo jest na tyle zimno, że muszą szybko wyjść - mówił w RMF FM prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Rząd proponuje rozwiązania populistyczne, bojąc się nadchodzących wyborów. Łatwiej jest dać pieniądze w postaci dodatku węglowego, czy znieść normy jakościowe węgla, niż powiedzieć społeczeństwu "oszczędzajcie" - mówi Radosław Zywert z Poznańskiego Alarmu Smogowego
W czwartek, 8 września, otwarto w Poznaniu oferty na grupowy zakup energii elektrycznej. Wpłynęło tylko jedno zgłoszenie, które w porównaniu z cenami tegorocznymi jest wyższe pięciokrotnie. To cios dla budżetu miasta.
Konieczność wprowadzenia takich regulacji zasugerował prezydentowi prezes spółki Veolia, która dostarcza ciepło miejskie do 60 proc. mieszkań w mieście. - Poznaniacy są pragmatyczni. Mamy świadomość, że w tych warunkach trzeba będzie z pewnych rzeczy zrezygnować - uważa Jaśkowiak.
- Jesteśmy pełni obaw. Ceny energii to tylko jeden z wydatków miasta. Do tego dochodzą inne koszty związane z inflacją, oświatą, oczekiwania płacowe pracowników - wylicza zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
Tak uważają klienci spółki energetycznej i składają zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sprawa ma związek z antyunijną akcją billboardową z "Sasinową żarówką".
"Bamber to rolnik bogaty, ale cena gazu go przybiła". Zamiast, jak zazwyczaj rachunku za gaz w wysokości tysiąca złotych, Muzeum Bambrów Poznańskich musi zapłacić w styczniu prawie 5 tysięcy. Zamykają się i mówią: - Oby do wiosny.
Spółdzielnia mieszkaniowa w Jastrowiu poinformowała mieszkańców, że ciepła woda w kranach będzie leciała tam tylko rano, po południu i wieczorem. W ten sposób chciała obniżyć rachunki spółdzielców, którzy teraz płacić mają po 80 zł za m sześc. ciepłej wody.
Veolia Energia Poznań dostarcza ciepło 500 tys. mieszkańców aglomeracji poznańskiej i 320 tys. - w samym Poznaniu. Wśród nich są lokatorzy osiedli na Winogradach, Ratajach i Piątkowie. To szczęśliwcy, bo na razie nie grożą im tak drastyczne podwyżki, jak tym, co grzeją piecami na gaz.
Drugi poniedziałek stycznia 2022 r. w Poznaniu obfitował w konferencje prasowe polityków opozycji z Poznania i Wielkopolski. Nowoczesna, Lewica i Platforma Obywatelska reagują na tragiczną sytuację gospodarczą w Polsce i drastyczne podwyżki m.in. cen gazu i energii elektrycznej. Tylko w jednej poznańskiej szkole rachunki za prąd wzrosną w tym roku o prawie 70 proc.
- Musimy zminimalizować koszty, bo nie wyobrażamy sobie przerzucić podwyżki w całości na was. Zaraz piwo w knajpie będzie luksusem - ogłasza klub Lokum i skraca godziny otwarcia. Powód? Podwyżki cen gazu i prądu, które weszły w życie 1 stycznia.
- Realny wzrost opłat za ogrzewanie to 300 proc. - mówi Stanisław Głuszkiewicz, prezes spółdzielni mieszkaniowej w Jastrowiu, w powiecie złotowskim. - To oznacza podwyżkę opłat na mieszkanie średnio o 400-450 zł miesięcznie, a u nas mieszkają prawie sami emeryci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.