Fyrtel, platforma do zakupów online, która wspiera lokalny biznes i pozwala poznaniakom zaopatrywać się w smaczne i zdrowe produkty z rzemieślniczych zakładów, po czterech latach przestaje istnieć. Zabiła ją inflacja, rosnące ceny i konkurencja.
Henio to pies w typie buldoga francuskiego, który za smaczki zrobi wiele. Wejdzie nawet do sklepowego wózka, by przetestować, jak sprawdza się nowy gadżet wprowadzany przez Auchan. Pod koniec wycieczki ma kilka uwag.
Młody adwokat z Poznania wytoczył proces sieci sklepów iSpot, gdy okazało się, że jego karta podarunkowa straciła ważność, nie można jej przedłużyć ani odzyskać wpłaconych pieniędzy. Taki sam fortel stosują inne sklepy.
- Na pewno nie umiałabym zrezygnować z karpia i innych ryb. To dla mnie tradycja, nie wyobrażam sobie świąt bez tego - mówi mieszkanka Środy Wielkopolskiej.
Dwa powiaty, dwanaście miast i gmin oraz siedem instytucji - to lista sygnatariuszy porozumienia, którego celem jest wspólny zakup gazu. Chodzi o gwarancję najkorzystniejszej ceny i pewnych dostaw.
Auchan, Decathlon i Leroy Merlin to trzy francuskie sieci handlowe, które od razu po inwazji wojsk Putina nie wycofały się z Rosji. Polacy zapowiedzieli bojkot, pod niektórymi marketami organizowano pikiety. Ale z aplikacji paragonowej wynika, że tylko Auchan odnotował spore spadki.
Lisek w 10 minut przywiózł nam zakupy na Winogrady i faktycznie zdążył przed śniadaniem. Taką opcję mają też mieszkańcy centrum Poznania, Łazarza, Wildy i Piątkowa. Od niedawna Lisek biega również po Ratajach. Sklepów, które przychodzą z siatką do klienta, przybywa.
- Najlepszym testerem inflacji jest mój mąż. Sam rzadko robi zakupy, więc gdy idziemy do sklepu, to dopytuje z niedowierzaniem: "Ile?!" - mówi pani Mariola, emerytka z Poznania. We wrześniu ceny w Polsce wzrosły aż o 5,9 proc. Na tym jednak podwyżki się nie skończą.
Fyrtel to słowo, którego w Poznaniu nie trzeba nikomu tłumaczyć. Już w czerwcu poznają je wrocławianie, a potem też mieszkańcy innych dużych miast. Taki plan mają Michał Łogwiniuk oraz Paweł Głogowski, założyciele nowatorskiego portalu zakupowego.
W Poznaniu i Warszawie właśnie stanęły cztery pierwsze takie urządzenia. Rozbudowa sieci zaplanowana jest na lato. Do końca roku urządzeń ma być 1500.
Ponad sto osób w kolejkach na dwóch poziomach Galerii Posnania, do tego dystans, ale i szał przymierzania. Tłumy pojawiły się w czwartek na otwarciu drugiego w Polsce sklepu Primark.
- Początek tygodnia był spokojny, ale od czwartkowej konferencji premiera ludzie przychodzą o każdej godzinie. Boję się pomyśleć, co będzie w piątek po południu - mówi ochroniarz Dawid, który pilnuje wchodzących do Ikei.
Nawet, jeśli niepotrzebna rzecz została kupiona w zamkniętym teraz sklepie stacjonarnym, sytuacja nie jest beznadziejna. Choć dużo łatwiej pozbyć się zbędnych prezentów zamówionych przez internet
- W tygodniu jest kaplica, dopiero w weekend ludzie przypominają sobie o jedzeniu. Do Wigilii spodziewam się szaleństwa, a potem znowu będzie cisza - przewiduje pan Andrzej, sprzedawca warzyw z Rynku Jeżyckiego. W te święta klientów jest zdecydowanie mniej, a jedna trzecia ryneczków stoi pusta.
Takie zmiany sieć wprowadza już od tego weekendu. Chodzi o zmniejszenie liczby klientów jednocześnie robiących zakupy.
Niedziela niehandlowa zbiega się ze świąteczną sobotą - co oznacza, że większość sklepów będzie zamknięta. W najpotrzebniejsze produkty będzie można zaopatrzyć się w małych sklepach osiedlowych czy franczyzowych oraz na stacjach benzynowych.
Rok 2020 miał upłynąć pod znakiem wielkich imprez sportowych. Niestety, pandemia sprawiła, że nie odbędą się w tym roku ani Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ani piłkarskie Euro 2020. Jak się okazuje, koronawirus pokrzyżował plany nie tylko fanom sportu.
Zajrzeliśmy na poznańskie rynki. Rekordy popularności biją truskawki, a cenowe - czereśnie.
Przed Ikeą w Poznaniu ponad 150 osób czekało na jej otwarcie po półtora miesiąca przerwy. Nie było za tu szturmu na galerie handlowe.
To była handlowa niedziela. Klient zadzwonił do sanepidu, że w jednej z poznańskich Biedronek zainstalowano w wózku sklepowym mobilną kasę. Wiadomo już, że po kontroli sklep dostał 30 tys. zł kary.
Chleb, mleko, cebula, ziemniaki. W Niedzielę Palmową w poznańskich sklepach nie było widać śladu przedświątecznego zakupowego szaleństwa.
- Będziemy prosili klientów na rynkach, by nie dotykali owoców i warzyw, a podawali je tylko sprzedawcy. Seniorów prosimy o robienie zakupów rano, między godz. 6 a 8 - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Małych rynków nie zamierza zamykać.
- Makaronów nie było w ogóle. Niedawno przyjechał towar, ale rano półki świeciły pustkami - mówi Marta Kortylewska, pracownica Biedronki w Kupcu Poznańskim. Część klientów robi zapasy, żeby zabezpieczyć się na wypadek wybuchu epidemii.
- Ziemniaki kiedyś kupowało się kilogramami. Teraz ludzie liczą, ile zjedzą ziemniaków, i biorą parę sztuk - mówi Aurelia, właścicielka straganu z warzywami na pl. Bernardyńskim w Poznaniu. Za kilogram ziemniaków w 2015 r. płaciliśmy średnio 87 gr, a dzisiaj - 3,03 zł.
W tym roku w Polsce irlandzka sieć Primark otworzy dwa nowe sklepy. Pierwszy powstanie w Warszawie, a drugi - to już pewne - w Poznaniu.
Może nie powinnam narzekać, bo świetną wycieczkę miałam w ubiegłym roku dzięki tym obniżkom. Nie kupiłam kolejnych zbędnych przedmiotów, lecz - choć brzmi to nieco absurdalnie - nabyłam wspomnienia. Dziś jednak boli mnie, że Black Friday dopada nas z każdego zakątka internetu, jęcząc bez końca refren "kup mnie / kup mnie / kup mnie / kup!".
Black Friday nadchodzi. 23 listopada klienci większości sklepów i galerii handlowych mogą liczyć na spore promocje. To właśnie tego dnia obchodzimy Black Friday - święto wyprzedaży, które, choć tradycyjnie trwało jeden dzień, w wielu sklepach potrwa przez cały najbliższy weekend. Jak skorzystać z okazji, ale nie ulec zakupowemu szaleństwu?
W marcu zacznie obowiązywać niedzielny zakaz handlu. Co na to poznańskie centra handlowe? Niektóre już zapraszają do kina, na siłownie i do restauracji. Myślą też o wydłużeniu godzin otwarcia w tygodniu.
Nocne kolejki, szaleńczy bieg po towary, czasami rękoczyny - to obrazki, które znamy z internetu. Dantejskie sceny w sklepach są powszechne za oceanem, ale sama idea wyprzedaży przed Bożym Narodzeniem przyjęła się już w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.