Sąd w Poznaniu uznał jednak oszukiwanie rodziców za "wypadek mniejszej wagi" i ukarał lekarza łagodnie. - To patologia polskiego systemu ochrony zdrowia, ale nie będziemy się zajmować jego leczeniem - mówiła sędzia.
Od kilku miesięcy nieczynny jest oddział chirurgii dziecięcej. - To samo grozi oddziałowi neurochirurgii - twierdzą pracownicy kaliskiego szpitala. Dyrekcja zapewnia, że problem został opanowany. Co innego mówią związkowcy.
Na Uniwersytecie Kaliskim rozpoczęło we wtorek 1 października naukę 60 studentów pierwszego roku kierunku lekarskiego. Kilka dni wcześniej ukazało się w tej sprawie rozporządzenie ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Bez tego uczelnia nie mogłaby rozpocząć kształcenia studentów.
Wkaliskim szpitalu od połowy lipca nie działa oddział chirurgii dziecięcej. Początkowo była to tylko przerwa wakacyjna w okresie urlopowym. Jednak teraz władze szpitala przyznają, że mają problemy kadrowe. Nie wiadomo czy i kiedy oddział wznowi działalność. Przez to kłopoty ma miejscowa uczelnia.
Po miesiącach starań Uniwersytet Kaliski otrzymał zielone światło z resortów zdrowia oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Wcześniej pozytywną opinię o kształceniu lekarzy w kaliskiej uczelni wydała Polska Komisja Akredytacyjna.
olska Komisja Akredytacyjna wydała pozytywne opinie o kształceniu lekarzy na dwóch z dziewięciu uczelni zakwestionowanych przez ministra nauki Dariusza Wieczorka. Zielone światło dostał Uniwersytet Kaliski i WSB w Dąbrowie Górniczej.
Minister Izabela Leszczyna 16 lipca podpisała rozporządzenie, które określa limity na studia lekarskie w nadchodzącym roku akademickim. Zielonego światła na rozpoczęcie naboru nie dostały m.in. uczelnie z Kalisza i Poznania, które od ub. roku kształcą przyszłych lekarzy.
- Wszystko poszło bardzo dobrze. Oliwia jest po prostu wyleczona - mówi prof. Giacomo Colletti, chirurg, znany z tego, że usuwa naczyniaki ze spektakularnymi efektami. Operuje w najlepszych klinikach nie tylko w Europie, ale i w Stanach Zjednoczonych.
Lekarz rodzinny z Piły odkrył na rządowej platformie recepty na oksykodon, których nie wystawiał. Dostęp do jego konta uzyskało nielegalnie dwóch mężczyzn.
Głównym podejrzanym jest Jerzy N., ceniony specjalista, były szef oddziału ortopedii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Pozostali lekarze byli jego podwładnymi.
Podejrzane recepty zauważył na internetowym koncie pacjenta syn chorującej kobiety. Szpital potwierdził, że lekarka wystawiała na opioidy znacznie więcej recept niż inni medycy.
Lekarz pediatra dostał 22 z 26 głosów elektorów. Miał jednego kontrkandydata - prof. Jana Matysiaka.
Uniwersytet Kaliski jako pierwsza uczelnia z czarnej listy ministerstw nauki i zdrowia dostał odpowiedź z Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Musi znaleźć specjalistyczne oddziały do kształcenia lekarzy. Na razie uczelnia wstrzymała przyjęcia, tak jak 12 innych, które czekają na pozytywną ocenę PKA.
Dziewięć uczelni nie znalazło się na liście tych, które mogą prowadzić rekrutację na kierunek lekarski. Powód? Negatywna opinia Polskiej Komisji Akredytacyjnej. W takiej sytuacji jest też poznańska uczelnia. Dziekan PAM zapowiada odwołanie.
Uniwersytet Kaliski nie dostał zgody ministerstwa zdrowia na rozpoczęcie naboru na studia lekarskie. Władze kaliskiej uczelni liczą na pozytywną decyzję Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Rodzina 31-letniej Eweliny Garczewskiej, kaliskiej wolontariuszki Szlachetnej Paczki, obwinia o jej śmierć dwa szpitale - w Bydgoszczy i Koninie. Sprawą zajęła się prokuratura.
Duże, szpecącą deformacje twarzy i szyi - z tym zmaga się 25-letnia Oliwia. Poznańscy lekarze nie mogli sami poradzić sobie z tym trudnym przypadkiem i poprosili o pomoc światowej sławy eksperta z Modeny.
Z kaliskiego szpitala odeszło czterech anestezjologów. Dyrekcja uspokaja: "Zatrudnimy nowych. Szpital działa normalnie". Inne zdanie mają pracownicy.
1,3 miliona osób nie zgłosiło się w ubiegłym roku na umówione porady i badania w przychodniach i szpitalach w całej Polsce. Gdyby odwołali wizytę, z terminu mógłby skorzystać ktoś inny.
Chodzi o pieniądze na opiekę koordynowaną, gdzie leczeniem kieruje znający pacjenta lekarz pierwszego kontaktu. - Tak powinna wyglądać medycyna rodzinna - mówi dr Aleksander Baran z przychodni w Szamotułach, która już działa na takich zasadach.
Otwarcie kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Kaliskim krytykuje samorząd lekarski. Ale uczelnia, którą kieruje były senator PiS, cieszyła się sympatią ministra Przemysława Czarnka.
Prof. Jarosław Walkowiak, kandydat na rektora uczelni medycznej w Poznaniu, proponuje decentralizację władzy, otwartość w komunikacji i transparentność w podejmowaniu decyzji. - Proszę mi uwierzyć, mam całkiem spore poparcie na uczelni - zapewnia.
Nadawca paczek podaje się za Wilhelma Canarisa, szefa Abwehry i wroga Hitlera, a jako adres zamieszkania wskazał ulicę Zemsty. - Traktujemy to ostrzeżenie bardzo poważnie - mówi Paweł Daszkiewicz, dyrektor szpitala.
- Część pacjentek nie może przejść przesiewowych badań mammograficznych, bo poprawnie nie działa krajowy system monitorowania profilaktyki - opowiadają lekarze z Wielkopolskiego Centrum Onkologii.
W czasie, gdy starsza pani czekała w poznańskim POSUM, lekarz miał udzielać teleporad. Najwyraźniej uznał, że są pilniejsze niż zbadanie 90-latki. Przez cały ten czas nikt kobiecie nie wyjaśnił, dlaczego tak długo czeka w pustej poczekalni ani nie poinformował, ile jeszcze potrwają telefoniczne porady.
- To dobre zagranie PR-owe, bo przez lata nazwę "akademia medyczna" nosił Uniwersytet Medyczny w Poznaniu. I w świadomości wielu poznaniaków nadal tak jest. Prywatna szkoła zawłaszcza sobie po cichu tę tradycję - mówią lekarze.
Dyrektor szpitala im. Jana Pawła II w Poznaniu uznał, że pacjent wymagający pilnej diagnostyki i operacji jest naćpany. Nie zlecił podstawowego badania - tomografu.
Naczelna Izba Lekarska zarzuca narażanie na niebezpieczeństwo przyszłych pacjentów, których będą leczyć absolwenci kierunku lekarskiego Uniwersytetu Kaliskiego. Prokurator broni rektora. Izba czeka na zmianę rządu.
Za kilka dni załoga szpitala w Koninie dostanie po raz pierwszy wypłatę pomniejszoną o premię. - Cięcia ominą najlepiej zarabiających lekarzy i dotkną najgorzej zarabiające opiekunki i sekretarki - alarmują związki zawodowe.
Rektor nie dostał się do Senatu z listy PiS. Po wyborach obwinił za to Naczelną Izbę Lekarską.
Naczelna Izba Lekarska zarzuca Uniwersytetowi Kaliskiemu, że nie jest gotowy do kształcenia lekarzy. Debiutujący kierunek lekarski bił w tym roku w Polsce rekordy popularności.
Kiedyś na naszym oddziale było kilkunastu ginekologów, dziś jest kilku. I to nie tylko dlatego, że rodzi się mało dzieci - opowiada jedna z lekarek. W szpitalach panują fatalne nastroje.
- Grałem w piłkę, podczas meczu zerwałem więzadło. Dostałem leki. 3 sierpnia leki się skończyły, kolano nadal bolało, wypisałem sobie receptę. No i Niedzielski to wyśledził - mówi poznański lekarz Piotr Pisula.
Urząd marszałkowski nie odda szpitala Uniwersytetowi Kaliskiemu. W szpitalu mieli kształcić się studenci kierunku lekarskiego - nowo otwieranego w raczkującej kaliskiej uczelni. Jej rektorem jest Andrzej Wojtyła, były senator PiS.
W ciągu dwóch lat Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu ma zostać przekształcony w szpital kliniczny Uniwersytetu Kaliskiego. Plany uczelni popierają samorząd województwa i Ministerstwo Zdrowia.
Na kierunku lekarskim w Kaliszu na 60 miejsc zgłosiło się ponad 1,5 tysiąca kandydatów - podaje Akademia Kaliska. Zainteresowanie studiami jest ogromne. W przyszłym tygodniu komisja rekrutacyjna ogłosi pierwsze, wstępne listy przyjęć.
Tylko w tym roku do Kancelarii Praw Lekarza w Wielkopolsce z prośbą o pomoc prawną zgłosiło się 30 medyków. Najwięcej spraw dotyczy problemów z pacjentami.
Poznańska Akademia Nauk Stosowanych 8 maja zacznie rekrutację na płatny kierunek lekarski. Studia będą droższe niż na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Lekarz z Poznania okradał rodziców małych pacjentów - podaje policja. 33-latka zgubiły żądza pieniądza i przekonanie o bezkarności.
Pacjenci ze skierowaniem do dermatologa muszą czekać na zapisanie na wizytę do przyszłego roku. Tak jest w Kaliszu. W Poznaniu czeka się "tylko" kilka tygodni. NFZ i poradnie tłumaczą to brakiem specjalistów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.