Lekarz rodzinny z Piły odkrył na rządowej platformie recepty na oksykodon, których nie wystawiał. Dostęp do jego konta uzyskało nielegalnie dwóch mężczyzn.
Głównym podejrzanym jest Jerzy N., ceniony specjalista, były szef oddziału ortopedii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Pozostali lekarze byli jego podwładnymi.
Podejrzane recepty zauważył na internetowym koncie pacjenta syn chorującej kobiety. Szpital potwierdził, że lekarka wystawiała na opioidy znacznie więcej recept niż inni medycy.
- Jestem ofiarą systemu ochrony zdrowia - twierdzi Jerzy Markowicz, 72-letni elektroradiolog z Poznania, który przez trzy tygodnie szukał pomocy w uśmierzeniu bólu.
Młode kobiety znaleziono w Poznaniu i pod Poznaniem w odstępie dwóch dni. Życie kolejnego nastolatka uratowali lekarze. Toksykolog mówi o "cichej i szybkiej śmierci".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.