Na budynku Kuratorium Oświaty w Poznaniu przypięli tekst Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz imiona wszystkich osób LGBT, które w wyniku m.in. homofobii popełniły samobójstwo. - Przemysław Czarnek, najgorszy minister edukacji od dziesięcioleci, zostanie zapamiętany jako osoba mająca na rękach ich krew - stwierdziła jedna z osób przemawiających.
Wygranym okazał się zapyziały park Kasprowicza, przypomniany tysiącom poznaniaków, którzy odświeżyli sobie przy okazji widok fantastycznej Areny. Może odnowa tego miejsca ruszy teraz raźniej. Jeśli "spacery" powrócą, warto odkurzyć inne przywiędłe lokalizacje: park Jana Pawła II lub polanę harcerzy nad Maltą - oba miejsca z historyczną kartą.
Nie pamiętam tak inspirującego przeżycia jak poznańskie "Łańcuchy światła", na które chodziliśmy, by pokazać nasz sprzeciw wobec zamachu PiS na sądy. Poznańskie protesty były trochę jak msze. Miały swojego kapłana, swoje rytuały i tłum wiernych, którzy codziennie o godz. 21 spotykali się, by bronić sądów.
W piątek wieczorem przy fontannie na pl. Wolności pojawiło się około 200 osób niezadowolonych ze zmian, jakie PiS wprowadza w Polsce. Komitet Obrony i Demokracji rozpalił światło i czytał konstytucję.
"Uliczna rewolta była zaplanowana i finansowana z zagranicy" - ogłosili prawicowi publicyści. Franciszek Sterczewski się uśmiecha: - Nikt nas nie finansował, poza ciotką znajomego, która dała kilkaset złotych na druk pocztówek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.