Na początku rozmowy są dość nieśmiałe. Z czasem temperatura rośnie. Limit czasu udziela się wszystkim. Przekrzykujemy się wzajemnie, próbując opowiedzieć jak najwięcej w krótkim czasie. Przy kolejnych rundach w tle coraz głośniej słychać wzdychanie uczestników "A tak miło się rozmawiało!".
- Bar robiłam razem z kolegą, z płyt ciętych na wymiar, z podłogami i tapetami pomógł mi tata - opowiada Zuzanna Skrzypczak. Od ponad roku piecze ciasta i parzy kawę w założonej przez siebie kawiarni Frendsowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.