Terry Gilliam tworzył ten film przez 29 lat, wielokrotnie zmieniał scenariusz, ujęcie tematu, niemal bankrutował, gdy brakowało mu środków na realizację. Jakby walczył z wiatrakami. W końcu stworzył dzieło, w którym rozsądek walczy z przekorą, a sarkazm z idealizmem. Ot, donkiszoteria!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.