- W oczach Rafała Trzaskowskiego nie widać złości - przekonuje emerytowana lekarka z Leszna. To właśnie w tym mieście kandydat opozycji organizuje w poniedziałkowy wieczór "Arenę prezydencką", na którą zaprosił swego kontrkandydata.
Przynajmniej powtórzenie wyniku z ostatnich wyborów parlamentarnych - na to liczy wielkopolski sztab wyborczy Roberta Biedronia. Lewica cieszy się też z prognoz, według których decydujący głos w niedzielnych wyborach będą miały kobiety.
Około 150 sympatyków prezydenta Andrzeja Dudy kontra dwie kobiety, które odważnie krzyczały: "Konstytucja". - Kto wam płaci? Jesteście śmieciami - krzyczeli zwolennicy prezydenta. W pewnym momencie doszło do przepychanek. - Policja! - prosiły o pomoc przeciwniczki Dudy.
- Biegniemy teraz do mety po to, żeby wygrać. Zwyciężymy? - pytała ze schodów Arkadii jedna z wolontariuszek sztabu Szymona Hołowni. Towarzyszyło jej około 200 osób. Wszyscy ubrani w żółte kolory - znak rozpoznawczy ich kandydata na prezydenta Polski.
Wyborcy z niepełnosprawnościami nie muszą głosować tylko przez pełnomocnika. Poznańskie lokale wyborcze będą przystosowane m.in. do osób, poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz niedowidzących.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.