Lech Poznań przegrał zasłużenie z Puszczą Niepołomice. Lidera PKO Ekstraklasy pokonał zespół zajmujący ostatnie miejsce w tabeli. - Był to nasz bardzo słaby mecz, ale nie możemy położyć się w grobie i umrzeć - podsumował Niels Frederiksen.
Lech Poznań ponownie nie dał rady zdobyć punktów z Puszczą Niepołomice. Po pięciu ligowych porażkach z rzędu Puszcza przełamała się z Kolejorzem i była zespołem zdecydowanie lepszym. Nawet szybko otrzymana czerwona kartka nie tłumaczy tak beznadziejnego występu Lecha.
Warta Poznań ponownie miała spory problem z najsilniejszą bronią Puszczy Niepołomice, czyli stałymi fragmentami gry. Zieloni gola stracili po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego, w ofensywie zrobili niewiele i ostatecznie utrzymanie Warty w PKO Ekstraklasie jeszcze nie jest pewne.
Każdy kibic śledzący PKO Ekstraklasę wie, że orężem Puszczy Niepołomice są agresywna gra i stałe fragmenty. A piłkarzy Lecha Poznań jednak to zaskoczyło i we wstydliwym stylu przegrali 1:2.
Lech Poznań punktuje najlepiej z ligowej czołówki, ale ma duże problemy z ofensywą. To ma się poprawić w najbliższych tygodniach, bo Kolejorza czeka seria meczów z beniaminkami PKO Ekstraklasy. Na pierwszy ogień zmierzy się z Puszczą Niepołomice.
Warta Poznań chciała pokazać, że nie potrafi jedynie przeszkadzać, ale też kreować. Jednak trafiła na Puszczę Niepołomice, która przyjechała do Grodziska Wielkopolskiego z konkretnym planem i go wykonała.
Lech Poznań pewnie pokonał Puszczę Niepołomice 4:1. Po dotkliwej porażce z Pogonią Szczecin piłkarze Johna van den Broma podali kibicom przyjemną odtrutkę.
- Najpierw grasz najlepszy mecz w sezonie, a trzy dni później najgorszy. Ciągle myślę o tym, co się stało. Przegrać 0:5 to wstyd i my to czujemy - zapewnia trener Lecha Poznań John van den Brom.
Łukasz Spławski nigdy dotąd nie zagrał w ekstraklasie i w najbliższym sezonie nie zagra. Odszedł z Warty Poznań po wygaśnięciu kontraktu. To duża strata dla Zielonych, bo mówimy o zasłużonym piłkarzu, ale szykuje ona poważne wzmocnienie na tej pozycji
Warta Poznań może w barażu o ekstraklasę trafić na zespół, który nie ma uprawnień do tego, by w niej grać. Nie dostał bowiem licencji. To może ułatwić jej sprawę.
Porażka 1:2 z Puszczą Niepołomice wpisuje się w cykl niekorzystnych dla Warty Poznań wyników na finiszu rozgrywek pierwszej ligi. To może pogrzebać szanse Zielonych na awans do ekstraklasy. Trener poznaniaków mówi jednak: - Wynik jest zły, ale wróciliśmy do naszej dawnej, dobrej gry.
19 strzałów na bramkę rywali nie wystarczyło Warcie Poznań do sukcesu. Przegrała kolejny mecz u siebie, tym razem 1:2 z Puszczą Niepołomice. Wypadła z grona ekip premiowanych bezpośrednim awansem do ekstraklasy i ma kłopoty.
Skończył się listopad i skończyły się fatalne wyniki Warty Poznań. Zieloni w grudniowym mrozie pokonali Puszczę Niepołomice 2:0 w ostatnim tegorocznym meczu I ligi.
Niespełna 19-letni bramkarz Lecha Poznań Miłosz Mleczko został wypożyczony do I-ligowej Puszczy Niepołomice.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.