Według Romana Giertycha funkcjonariusz CBA został uderzony, gdy próbował podsłuchiwać rozmowę w drugim pomieszczeniu. Agentów wyproszono.
- Ta kandydatura jest poddawana analizie tak jak każda z pozostałych 99, które są objęte paktem senackim - mówi Borys Budka, szef klubu parlamentanego Koalicji Obywatelskiej
Roman Giertych chciał wystartować do Senatu z poparciem partii opozycyjnych. - Problem w tym, że wszyscy się na niego zgadzali, ale nikt nie chciał go zgłosić - zdradzają politycy. Giertych wciąż jednak może wystartować.
Praworządność według PiS. Podwładni Zbigniewa Ziobry najpierw nielegalnie zatrzymali adwokata Romana Giertycha, a teraz ukrywają przed sądem ważne dokumenty.
Zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie otrzymał współpracownik Romana Giertycha. W ten sposób wszyscy podatnicy płacą za bezprawie prokuratorów Zbigniewa Ziobry.
Ani w okręgu poznańskim, ani w tym obejmującym poznański powiat, PiS nie ma co liczyć na sukces. Opozycja - na czele z Platformą Obywatelską - ma tu ogromne poparcie
Prokuratorzy Zbigniewa Ziobry dokonali zabezpieczenia majątkowego na nieruchomości żony Romana Giertycha we Włoszech - ustaliła "Wyborcza". Sąd potwierdza, że było to nielegalne, ale zabezpieczenia do dziś nie zdjęto.
Prokuratorzy, którzy powinni stać na straży prawa, świadomie je łamali, by dopaść znanego adwokata Romana Giertycha. Sąd nakazuje wszcząć śledztwo, uzasadnienie brzmi jak gotowy akt oskarżenia.
Doświadczony i wysoko oceniany sędzia Sławomir Szymański nie zasługuje na awans do Sądu Okręgowego w Poznaniu - uznała upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa. Sędzia podpadł władzy przy sprawie Romana Giertycha.
Sędzia Dorota Dobrzańska krytykowała zmiany wprowadzane przez Zbigniewa Ziobrę i cytowała George'a Orwella. Na tej podstawie zaufany prokurator Ziobry podważa jej bezstronność w głośnej sprawie Romana Giertycha.
Sąd w Poznaniu przyznał zadośćuczynienie współpracownikowi znanego adwokata Romana Giertycha. Agenci CBA zatrzymali go nielegalnie, a potem straszyli wieloletnim więzieniem. Musiał rozbierać się do naga i kucać. Zapłacą za to wszyscy podatnicy.
Wniosek o aresztowanie znanego adwokata Romana Giertycha ma rozpoznać sędzia wskazana przez przełożonych, a nie losowanie. Wyjaśnień od prezesa sądu - nominata Zbigniewa Ziobry - żąda rzecznik praw obywatelskich.
Wniosek o aresztowanie Romana Giertycha rozpozna sędzia wybrana bez losowania. Giertych protestuje, bo to nielegalne, ale nominowany przez Zbigniewa Ziobrę prezes sądu jest nieugięty. Czego się obawia?
Jeden sędzia rozchorował się po tym, jak zaczął wypytywać o Pegasusa, druga sędzia nagle awansowała, choć działa we wrogim PiS stowarzyszeniu Iustitia. Ujawniamy, jak nominat Zbigniewa Ziobry żongluje sędziami. Stawką jest wolność Romana Giertycha.
Szef prokuratury w Poznaniu nie chce przeprosić adwokata Roman Giertycha. Do odpowiedzi na pozew załączył dokumenty, do których nie powinien mieć już dostępu.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego chciała wysłać do Giertycha komornika. Ale przepisy są jasne: w przypadku niezapłacenia kary porządkowej zamienia się ją na pozbawienie wolności do siedmiu dni.
Roman Giertych, znany adwokat, nie przyjechał we wtorek na przesłuchanie w prokuraturze. - Groźby mnie nie złamią. Prokuratura działa nielegalnie - mówi.
- Mam pełną świadomość, że mój opór wobec bezprawia może się skończyć zatrzymaniem - mówi Roman Giertych. Prokuratura skarży się, że nie odebrał ponad 100 wezwań na przesłuchanie, rozłącza się i nie odpisuje na MMS-y.
W historii polskiego wymiaru sprawiedliwości nie zdarzyło się, by w jednej sprawie karnej zapadło kilkadziesiąt orzeczeń na niekorzyść prokuratury - twierdzi znany adwokat Roman Giertych.
Roman Giertych nie odbiera wezwań na przesłuchania. Skorzystamy z możliwości przewidzianych prawem - ogłosiła w czwartek prokuratura w Lublinie. Giertych komentuje: - To kolejna próba zastraszania.
Poznaliśmy opinię specjalistów z Politechniki Poznańskiej, która może przeważyć losy procesu między spółką Polnord a warszawskimi wodociągami. A wtedy kompletnie już upadną prokuratorskie zarzuty w sprawie Romana Giertycha.
Prokuratura szuka haków na Romana Giertycha, ale sąd nie zbada legalności jej kolejnych decyzji. Zablokował to zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry. A chodzi o sprawę ważną.
Poznański sędzia Sławomir Szymański postanowił poinformować premiera Mateusza Morawieckiego, że zatrzymanie Romana Giertycha było bezprawne, a podległe premierowi służby działały nielegalnie.
Dorobił się na przestępstwie i działał niezgodnie z etyką adwokacką - takie zarzuty postawił Romanowi Giertychowi szef poznańskiej prokuratury. Giertych reaguje - żąda drogich przeprosin i wysokiego zadośćuczynienia.
Państwowy bank odmówił współpracy z prokuraturą w głośnej sprawie Romana Giertycha - ustaliła "Wyborcza". Bankiem kieruje dobry znajomy premiera Mateusza Morawieckiego, prokuraturą - minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Obrońcy Romana Giertycha złożyli w poznańskim sądzie zażalenie na decyzję, której prokuratura w ogóle im nie doręczyła. To sytuacja niespotykana, ale prokuratura już nawet nie udaje, że gra czysto.
Poznańska sędzia Renata Żurowska nie bała się postawić PiS-owskiej prokuraturze, choć już wtedy wiedziała, że jej los będzie zależał od prezydenta Andrzeja Dudy. Wbrew obawom części sędziów nie została jednak ukarana.
5 kwietnia 2018 r. prokurator z Warszawy uznał, że sprawa Romana Giertycha nie wchodzi w zakres zadań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pożegnał się ze śledztwem.
W głośnej sprawie Romana Giertycha prokuratura poniosła w poznańskich sądach już pięć porażek. Przed najnowszą próbowała uchronić się w ostatniej chwili - dwa dni temu wysłała do sądu faks.
Sprawa Romana Giertycha wędrowała między policją a Centralnym Biurem Antykorupcyjnym - ujawnił w piątek poznański sąd. Ocenił, że CBA nie ma uprawnień do zajmowania się tą sprawą, a podejmowane działania były nielegalne i bezzasadne. Giertych może wystąpić o zadośćuczynienie.
Poznańska prokuratura nie będzie już prowadzić śledztwa w sprawie znanego adwokata Romana Giertycha - dowiedziała się "Wyborcza". To kara za brak skuteczności i przyznanie, że Giertych nie jest podejrzanym.
Poznańska prokuratura chciała zlustrować rachunki Romana Giertycha w trzech bankach. Zanim wycofała się z tej decyzji, jeden z banków przekazał śledczym żądane informacje.
Poznańska prokuratura wycofuje się z lustracji kont bankowych znanego adwokata Romana Giertycha - ustaliła "Wyborcza". Ale wcześniej jeden z banków zdążył przekazać śledczym żądane informacje. I co teraz?
Zdaniem poznańskiej prokuratury znany adwokat Roman Giertych uczestniczył w wyprowadzeniu ponad 92 mln zł z firmy deweloperskiej Polnord. Zatrzymano go w połowie października. Na początku grudnia sąd stwierdził, że Giertych nie jest podejrzanym w śledztwie.
Po serii porażek poznańscy prokuratorzy tracą kontrolę nad śledztwem w sprawie Romana Giertycha. Specjalnym zespołem do szukania haków kieruje teraz zaufany prokurator Zbigniewa Ziobry. Efekty już widać.
Roman Giertych pozostanie adwokatem. Dowody nie wskazują, że popełnił przestępstwo, a nieprzytomnej osobie nie wolno stawiać zarzutów - stwierdzili sędziowie z Poznania. Nie ulegli naciskom i groźbie dyscyplinarek.
Troje poznańskich sędziów zdecyduje w czwartek, czy były wicepremier Roman Giertych będzie mógł nadal być adwokatem. Wisi nad nimi widmo dyscyplinarki.
Gdy prokuratura ponosi kolejne porażki w sprawie Romana Giertycha, do akcji wkracza człowiek Ziobry do zadań specjalnych. - To próba zastraszenia, a przypadek Igora Tulei działa na wyobraźnię - mówi nam jeden z poznańskich sędziów.
Szef poznańskiej prokuratury Jacek Motawski podważa protokół "przesłuchania" Romana Giertycha, który sporządziła jego prokuratorka. - Nie miała prawa stwierdzić, że Giertych spał w trakcie przesłuchania - uważa. Ale uzasadnia to kuriozalnie.
Poznańska prokuratura kontynuuje polowanie na Romana Giertycha, znanego adwokata, wroga obecnej władzy. Pomóc ma w tym specjalny zespół prokuratorów i lustracja bankowych rachunków prawnika.
Copyright © Agora SA